Fineasz i Ferb Wiki
Fineasz i Ferb Wiki
Linia 72: Linia 72:
 
'''Fretka''': Dobra dobra jedźmy wreszcie z tym koksem. Rzuć ją do mnie! 6! na razie ofermy! Jeden, dwa...<br />
 
'''Fretka''': Dobra dobra jedźmy wreszcie z tym koksem. Rzuć ją do mnie! 6! na razie ofermy! Jeden, dwa...<br />
 
'''Baljeet''': A kiedy moja kolej? (''Fretka rzuciła w niego kostką'') A! (''kostka pokazała jeden'') Widzę, że to będzie długi dzień.
 
'''Baljeet''': A kiedy moja kolej? (''Fretka rzuciła w niego kostką'') A! (''kostka pokazała jeden'') Widzę, że to będzie długi dzień.
 
<sup>
 
 
[[Kategoria:Scenariusze]]
 
[[Kategoria:Scenariusze]]

Wersja z 19:40, 8 wrz 2012

Rozbudowa Pracujemy nad tym!


Ten artykuł nie zawiera wszystkich informacji - wciąż jest rozbudowywany. Jeśli uważasz, że wyczerpały się możliwości rozbudowy - usuń ten znacznik z nagłówka.

Fineasz i Ferb budują powiększoną wersję ich ulubionej gry z dzieciństwa, Łapu Capek. Fretka początkowo chce ich przyłapać, jednak ostatecznie dołącza do zabawy, gdyż także jest fanką gry. Tymczasem Doktor Dundersztyc próbuje pogodzić się z myślą, że jego córka jest już dorosła. Jednak kiedy Vanessa wyjeżdża na obóz z przyjaciółmi, Heinz z pomocą Pepe Pana Dziobaka postanawia potajemnie ją ochraniać.

Łapu Capki

ERROR About to Run Ten artykuł jest tylko zalążkiem. Pomóż rozbudować wiki i dopisz jego dalszą część.

(piosenka:Łapu Capki (piosenka))
Hej, co to za gra, w którą dzisiaj każdy gra?
Łapu Capki!
W momencie zwycięstwa wykrzykuje słowa dwa:
Łapu Capki!

Najlepsza gra na świecie, każdy dobrze wie.
Kto własnej nie ma jeszcze, niech pamięta, że to wstyd.

Łapu Capki są git! ( Łapu Capki zna cały świat )
Łapu Capki są git! (Łapu Capki nie mają wad)
Łapu Capki są git! (Łapu Capki zna cały świat)
Łapu Capki są git!
Łapu Capki!


w salonie
Fretka: (gra z Fineaszem i Ferbem w Łapu Capki) Łapu Capki to najlepsza gra na świecie! Iiiii....ha! czyli wychodzę z bajora, wizyta w myjni, do wieży okropieństw iiii...o oł kolejny rzut! Tak! podwójna korona ludzie! I ostatnia prawie prosta! Dzyń, dzyń, dzyń! Zwyciężyłam! Jestem niepokonana! Uh cudowne uczucie, ale wy go nie poznacie, bo przegraliście. Jestem wielką królową Łapu Capek. (tańczy) Kto jest królową?
Fineasz: Lubię na nią patrzeć, kiedy się cieszy.
Fretka: ...królową Łapu Capek. Jakby nie patrzeć gramy w tę grę już od jakiś 6 lat. Patrzcie. (wyjmuje tabele zwycięztw) W tym roku wygrałam już jakieś 19 razy z czego 12 z rzędu. Jakby ta gra chciała, żebym wygrała, a co za tym idzie, żebyście wy przegrali. Znowu i znowu i tak za każdym razem. Łapu Capki to super łatwizna. Przydałoby się jakieś większe wyzwanie. (wychodzi)
Fineasz: Większe wyzwanie...Ferb wiem co będziemy dzisiaj robić! Ej gdzie jest Pepe?

w pokoju muzycznym
Pepe: (gra na basie dżingiel Agenta P, co powoduje uniesienie się wzmacniacza odsłaniając zjeżdżalnię do jego bazy)

w bazie
Pepe: (wpadł do bazy)
Monogram i Carl: (wiwatują)
Monogram: Szczęśliwej prawie 1000 misji Agencie P! Aby uczcić tę radosną okazję chcielibyśmy podarować ci tę pamiątkową koszulkę. (obok Pepe wysuwa się biała koszulka ze zdjęciem Carla na różowym sercu)
Carl: Sam ją zrobiłem. Pójdę ich zrobić jeszcze kilka. (odbiega)
Monogram: (szepcze) Załóż ją tylko dzisiaj. Wiesz trzeba chłopaka dowartościować. (mówi normalnie) Dundersztyc jedzie własnie do miejskiego parku krajobrazowego. He nie mogłem tego lepiej zobrazować. Haha zobrazować krajobraz! rozumiesz mnie?

w parku krajobrazowym
Dundersztyc jedzie furgonem swym!

Dundersztyc: Dobra dzieciaki jesteśmy. Rozpakujmy się i zaczynajmy biwak.
Vanessa: My! nie powinieneś się teraz bawić z tym swoim dziobakiem?
Dundersztyc: Co i miałbym zostawić moją córeczkę samą w dziczy? O nie!
Vanessa: Tato nie jestem już malutką dziewczynką. Spójrz na mnie. Ja mam 16 lat. 16! (Dundersztyc wyobraża sobie, że Vanessa jest małą dziewczynką) Jestem praktycznie dorosła, a ty wciąż traktujesz mnie jakbym była dzieckiem. (już patrzy na Vanessę normalnie) Ah potrzebuję trochę przestrzeni. Tato czy ty mnie w ogóle słyszysz?
Dundersztyc: Ale Vanesso jeśli będzie śnieżna zamieć, lub trzęsienie ziemi i nikt się tobą nie zaopiekuje, tak jak kiedyś mną przemiłe oceloty.
Vanessa: Tato!
Dundersztyc: Rozbiłbym sobie namiot gdzieś niedaleko.
Vanessa: Jedź do domu.
Dunderszyc: Dobrze pysiaczku, niech będzie. Ale jeśli...
Vanessa: Jedź!
Dundersztyc: (odjeżdża)

w ogródku
Fineasz: Zapewne zastanawiacie się, dlaczego was tu dzisiaj wezwaliśmy.
Buford: Tak jakbyś normalnie zgadł.
Fineasz: Ferb!
Ferb: (Odkrywa duże przedmioty)
Fineasz: Tada!
Buford: Szczerze mówiąc to nadal nie kumam.
Izabela: Co by to miało nie być, suszarka jest moja.
Fretka: (wbiega do ogródka) Dobra nikt się nie rusza! Wy dwaj myślicie, ze możecie zrobić duże coś tam i wszystko będzie git. Nie ma mowy. Tym razem na prawdę was przyłapię. Na dobra! Mamo! mamo!
Fineasz: To co tu widzicie to po prostu większa wersja znanej gry Łapu Capki.
Fretka: Ej powiedziałeś Łapu Capki.
Fineasz: I to wielkie Łapu Capki.
Fretka: Wielkie Łapu Capki. To takie mocno przyłapialskie, ale też kuszące, ale też mocno przyłapialskie, ale też kuszące.
Fineasz: Zagrasz z nami?
Fretka: Tak będę trampkiem!
Buford: Ja zamawiam samochód!
Izabela: (siedzi w sztucznej suszarce) Hura!
Fineasz: Ja wybieram fedorę, a Ferb dosiądzie nosa.
Baljeet: (siedzi na sztucznym jednorożcu) Wiecie jednorożce są różowe. Tak słyszałem.
Fineasz: Za planszę do gry posłuży nasze miasto. Jego bogata architektura i cuda natury zapewnią emocje, a wygra ten, kto pierwszy je okrąży. Nawet nie będziemy musieli nic robić. Wystarczy rzucić tą elektroniczną kostką, a nasze wielkie pionki poruszą się automatycznie po miejskiej planszy.
Fretka: Dobra dobra jedźmy wreszcie z tym koksem. Rzuć ją do mnie! 6! na razie ofermy! Jeden, dwa...
Baljeet: A kiedy moja kolej? (Fretka rzuciła w niego kostką) A! (kostka pokazała jeden) Widzę, że to będzie długi dzień.