Gdy Baljeet oświadcza, że już nie będzie kujonem Buforda, łobuz spotyka na swojej drodze doktora Dundersztyca i razem zaczynają czynić zło. Baljeet z wolnością i chęcią do życia postanawia wraz z Fineaszem i Ferbem wspiąć się na wielką górę Danville.
Baljeet postanawia, że nie będzie już kujonem Buforda, bo ma już tego dość. Bo ten mu ciągle dokucza. Buford zaprzyjaźnia się z Dundersztycem, dając mu dostęp do wszystkiego - nikt nie może się im sprzeciwić, bo inaczej dostanie od niego.
Baljeet idzie do ogródka Fineasza i Ferba, aby powiedzieć im o wszystkim i o tym, co ma zamiar dzisiaj robić. 'Wdrapać się na szczyt góry' - postanawia. Fineasz oczywiście ma zamiar sam zrobić ową górę, ale Baljeet postanawia wdrapać się na istniejące już wzniesienie. Będąc na miejscu, Baljeet zaczyna wchodzić na górę, ale Fineasz oświadcza, że mogą zrobić to łatwej. Baljeet zaprzecza, gdyż chce to zrobić bez wynalazków. Gdy wdrapują się już na górę, (w kolejności: Baljeet, Izabela, Ferb i nie-wdrapujący się Fineasz, gdyż to Ferb go ciągnie na linie), Fineasz wpada na różne pomysły jak mogą to zrobić łatwiej. Jednak Baljeet powtarza: nie, nie, nie.
Będąc na szczycie Baljeet czuje, że jednak tęskni za Bufordem i śpiewa piosenkę Bardzo mi brak. Tymczasem Fineasz nie wytrzymuje i buduje wielki domek z lodu, gdzie przyjaciele mogą wypić gorące kakao, czy też rozgrzać się w jaccuzi . Tymczasem do chatki wchodzi Buford mówiąc do Baljeet'a, że tęsknił.
Pepe jak zawsze jedzie na misję aby ukrzyżować plany Dundersztyca. Jednak jest to niemożliwe, bo temu pomaga Buford. Gdyby zobaczył Pepe, powiedziałby to Fineaszowi, dlatego dziobak postanawia obserwować ich z daleka, aby w odpowiedniej chwili zaatakować.
Tymczasem Dundersztyc chce zmienić kształt góry ze zwykłego na swoją podobiznę za pomocą wybudowanego przez niego inatora. Jednak w pewnej chwili Buford zaczyna tęsknić za Baljeet'em i postanawia do niego wrócić, mówiący tylko, że będzie tęsknić. W chwili odejścia Buforda Pepe pan dziobak wychodzi z kryjówki i kopie Dundersztyca akurat w tym momencie, kiedy ten strzela w siebie inatorem, przez co robi głupią minę i skała zmienia kształt na właśnie na jej podobiznę. Po 'skopaniu tyłka' Dundersztycowi Pepe makietę góry o wcześniejszym kształcie i zamienia ją. Potem, jak zwykle ucieka. Dundersztyc przyzwyczajony do codziennie identycznego planu dnia mówi bez emocji, kiedy jego inator ma wybuchnąć.
Przemieniony przez Dundersztyca i Pepe kształt góry, na którym są Fineasz, Ferb, Izabela i Baljeet, zostaje zburzony przez to, że szyja wyrzeźbiona w górze była zbyt cienka, przez co nie mogła utrzymać ciężaru głowy, na której zamieszczona była chatka wybudowana przez Fineasza.
Baljeet na przywitanie z Bufordem zmajtkował go, a kiedy chatka z lodu pękła, a góra zawaliła się, piątka przyjaciół spadła trzymając się majtek Buforda, niczym na spadochronie.
Baljeet: Aaa dosyć tego! Jestem w stanie zgodzić się na pokrzywki, paluchy, gacie, a najwyraźniej na fakt, że zamontowałeś lokalizator w moim ciele, ale nie będę tolerować tego, że wolisz torbę plastikową od papierowej! Wiedz, że od tej chwili nie jestem już twoim kujonem!
Izabela: Nowy Baljeet rządzi! Lina się urywa Rządził.
Początek odcinka ma taką samą melodię jak w odcinku "Lato to wrażeń moc".
Dowiadujemy się, że Fineasz nie jest w stanie niczego nie budować bez pozwolenia, pomijając odcinek "Najleniwszy dzień w życiu", gdzie zrobił to z własnej woli.
To pierwszy odcinek, w którym Baljeet publicznie ciągnie Buforda za gacie.
