Latający cykl rodzinny — piosenka z odcinka „Dzień Ojca”.
Tekst[]
Lawrence i Reginald: Gdy podkładowcem gniemy dwóch,
Kręcąc dyski jak ze snów,
By ludzi w tłum,
Zabawić znów dziwionych w pole
Zakręceni niczym słój
Lawrence: Jam to syn. To ojciec mój.
Reginald: Coś w ciuchach w krate dobrze mi,
To je ciągnąć wolę.
Lawrence: Niezły tekst tato.
Reginald: Dzięki, zaimprowizowany.
Lawrence i Reginald: Się rozumie.
To nasz latający cykl rodzinny
Akrobacje w pośród chmur
To dla nasz życia smak
W dole został z presji znów
Radosne mamy miny
Tylko ojciec z synem
W ramię, ramię
Nic na przeszkodzie nam nie stanie
Chciałbym latać tak każdego dnia!
Beczka, przewrót, pętla z ros
Nad bębniarzem grubą noc
Lub na skrzydłach ruszyć w tan
Byle razem! Ty i ja!
Korkociąg lub na ogon zwis
I niespodziankę mamy w mig
Ósemka lub spadający liść
Aż szczerzymy z radości kły.
To nasz latający cykl rodzinny
Akrobacje w pośród chmur
To dla nasz życia smak
W dole został z presji znów
Radosne mamy miny
Tylko ojciec z synem
W ramię, ramię
Nic na przeszkodzie nam nie stanie
Chciałbym latać tak każdego dnia!
Rodzinna trasa nie wie co to znak!