Sith-Inator — piosenka z odcinka „Fineasz i Ferb: Star Wars”.
Tekst[]
Przyznaję: mocą władam źle,
nie można ślicznym nazwać mnie,
Na mój widok jeży się
Co drugi w galaktyce gość.
I mimo, że mam o,
Midichlorianów mało co,
Ja Gwiazdę Śmierci przejmę, bo
mam w zanadrzu takie coś...
Oto Sith-Inator
Wajchę ma i ostry pręt.
Vadera złem przebiję
Gdy odpalę już ten sprzęt.
Spojrzy całe mnóstwo
różnych panów oraz pań,
Rzeknie, "Wow! Ten Dundersztyc to drań!"
Jak promień będzie działał,
To ustrzelę się i bam!
A mocy mi przybędzie,
Tak, że trzęsę się już sam!
Tych wszystkich biurokratów
Potraktuję bez dwóch zdań
Takim jednym paluszkami
Co przydusi nieco krtań.
Moff Tarkin mnie doceni,
Da mi medal, sypnie szmal.
Roztoczę ten swój czarny wdzięk,
Podłości ruszy bal!
Sam Imperator, który zwykle
ziewa na mój plan,
Odezwie się, "Rozerwij mnie!"
Tak jak Alderaan.
Oto Sith-Inator
Wajchę ma i ostry pręt.
Vadera złem przebiję
Gdy odpalę już ten sprzęt.
Spojrzy całe mnóstwo
różnych panów oraz pań,
Rzeknie, "Wow! Ten Dundersztyc to drań!"
To mój Sith-Inator,
Nawet ma ruchową część,
Jestem kombinator
Zło podskoczy razy pięć!
A mój portret będzie zdobił
Najpiękniejsze z gwiezdnych ścian...
I wreszcie będę traktowany tak jak pan!
I nie będę już cherlawy
Zgarbiony i kaprawy,
I nawet już nie wszawy,
Za to chętny do zabawy,
Wreszcie będę traktowany tak jak paaaaaaaaaaaan!
A Darth Vader niech moją banthę całuje!