Fineasz i Ferb Wiki
Fineasz i Ferb Wiki
Nie podano opisu zmian
Nie podano opisu zmian
Znacznik: VisualEditor
 
(Nie pokazano 30 wersji utworzonych przez 9 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
 
Lawrence zapomina o rocznicy ślubu, dodatkowo nie ma żadnego pomysłu na prezent. Fineasz i Ferb wspólnie z Fretką postanawiają zorganizować koncert ulubionego zespołu mamy, który rozpadł się lata temu. Dundersztyc wspólnie z dziobakiem organizuje przyjęcie urodzinowe dla Vanessy, które w wyniku małego wypadku okazuje się najlepszym przyjęciem jakie zorganizował.
 
Lawrence zapomina o rocznicy ślubu, dodatkowo nie ma żadnego pomysłu na prezent. Fineasz i Ferb wspólnie z Fretką postanawiają zorganizować koncert ulubionego zespołu mamy, który rozpadł się lata temu. Dundersztyc wspólnie z dziobakiem organizuje przyjęcie urodzinowe dla Vanessy, które w wyniku małego wypadku okazuje się najlepszym przyjęciem jakie zorganizował.
==Cześć I==
+
== Część I ==
   
<sub>W ogródku rodziny Flynn-Fletcher</sub><br />
+
(''W ogródku rodziny Flynn-Fletcher'')<br />
'''[[Linda Flynn-Fletcher|Linda]]''': Więc naprawdę nie wiesz jaki dzisiaj dzień?<br />
+
'''[[Linda Flynn-Fletcher|Linda]]''': Więc naprawdę nie wiesz, jaki dzisiaj dzień?<br />
 
'''[[Lawrence Fletcher|Lawrence]]''': Mówię ci, że czwartek!<br />
 
'''[[Lawrence Fletcher|Lawrence]]''': Mówię ci, że czwartek!<br />
 
'''Linda''': To coś więcej niż zwykły czwartek, Lawrence!<br />
 
'''Linda''': To coś więcej niż zwykły czwartek, Lawrence!<br />
'''Lawrence''': Więc to zapewne dzisiaj zauważyłem jak to pięknie się złościsz?!<br />
+
'''Lawrence''': Więc to zapewne dzisiaj zauważyłem, jak to pięknie się złościsz?!<br />
'''Linda''': Teraz idę do fryzjera. Będę o drugiej. Może ci się pamięć poprawi jak wrócę! (''Wychodzi z ogródka do fryzjera'')<br />
+
'''Linda''': Teraz idę do fryzjera. Będę o drugiej. Może ci się pamięć poprawi, jak wrócę. (''Wychodzi z ogródka do fryzjera.'')<br />
'''Lawrence''': Ciekawe co ja znowu źle zrobiłem??<br />
+
'''Lawrence''': Ciekawe, co ja znowu źle zrobiłem?<br />
 
(Fretka wychodzi z domu z kalendarzem w dłoni)<br />
 
(Fretka wychodzi z domu z kalendarzem w dłoni)<br />
'''[[Fretka]]''': Ekhem! Dziś 15, to wasza rocznica ślubu. (''Pokazuje w kalendarzu na 15 lipca'')<br />
+
'''[[Fretka]]''': Ekhem! Dziś piętnasty, to wasza rocznica ślubu. (''Pokazuje w kalendarzu na 15 lipca, czyli rocznicę ślubu rodziców.'')<br />
'''Lawrence''': Ah! Wiedziałem! Czekajcie! Wszystko naprawię! (Wbiega do domu)<br />
+
'''Lawrence''': Ahh! Wiedziałem! Czekajcie! Wszystko naprawię! (''Wbiega do domu.'')<br />
'''[[Fineasz]]''': Ej Fretka! Czy to nie za duży hałas, jak na jeden dzień?<br />
+
'''[[Fineasz]]''': Ej, Fretka! Czy to nie za duży hałas, jak na jeden dzień?<br />
'''Fretka''': Żartujesz?! Takie rocznice są niezwykle ważne! Weźmy taki czerwiec. Trzeciego Jeremiasz rozmawiał ze mną po raz pierwszy w siódmej klasie. Szóstego maja wpadł na korytarzu, a trzeciego kwietnia, wtedy tak się śmiał, że zaczął na nas pluć mlekiem! (Śmieje się) Co za ciacho!
+
'''Fretka''': Żartujesz?! Takie rocznice są niezwykle ważne! (''Ukazuje w kalendarzu daty dla niej szczególnie ważne.'') Weźmy taki czerwiec. Trzeciego - Jeremiasz rozmawiał ze mną po raz pierwszy w siódmej klasie. Szóstego maja wpadł na korytarzu, a trzeciego kwietnia, wtedy tak się śmiał, że zaczął na nas pluć mlekiem! (''Śmieje się'') Co za ciacho!
   
  +
(''Fineasz i Ferb wchodzą do garażu, gdzie jest ich tata.'')<br />
 
<sup>W garażu </sup><br />
 
 
'''Fineasz''': Tato, możemy pomóc?<br />
 
'''Fineasz''': Tato, możemy pomóc?<br />
'''Lawrence''': No?! Nie za bardzo, chyba że znacie się na cudach.<br />
+
'''Lawrence''': No, nie za bardzo, chyba że znacie się na cudach.<br />
 
'''Fineasz''': To zależy.<br />
 
'''Fineasz''': To zależy.<br />
 
'''Lawrence''': Powiedzcie co można zrobić dla niezwykłej kobiety w rocznice ślubu?<br />
 
'''Lawrence''': Powiedzcie co można zrobić dla niezwykłej kobiety w rocznice ślubu?<br />
(''Pojawia się Fretka w framudze drzwi do garażu'')<br />
+
(''Pojawia się Fretka w framudze drzwi do garażu.'')<br />
'''Fretka''': Daj spokój! Prosić facetów o romantyczną poradę. To takie żałosne! Nie macie z mamą żadnych wspólnych wspomnień?<br />
+
'''Fretka''': Daj spokój! Prosić facetów o romantyczną poradę? To takie żałosne! Nie macie z mamą żadnych wspólnych wspomnień?<br />
'''Lawrence''': O tak! (''Wyjmuje skrzynkę z narzędziami'') Mam tutaj coś takiego!<br />
+
'''Lawrence''': O, tak! (''Wyjmuje skrzynkę z narzędziami.'') Mam tutaj coś takiego!<br />
'''Fretka''': (''Mówi ukradkiem do Fineasza i Ferba'') On trzyma najpiękniejsze wspomnienia w skrzynce.<br />
+
'''Fretka''': (''Mówi ukradkiem do Fineasza i Ferba.'') On trzyma najpiękniejsze wspomnienia w skrzynce.<br />
'''Lawrence''': Jej ulubiony zespół... Miłosie!
+
'''Lawrence''': Jej ulubiony zespół... (''Tata daje Fineaszowi kasetę, co przenosi się do retrospekcji.'') [[Miłosie]]!
 
 
<sup>Wspomnienie Lawrence'a z koncertu Miłosiów </sup><br />
 
'''Lawrence''': (''Opowiada'') Kupiłem dwa bilety na ich koncert. Byliśmy wtedy, niczego sobie niezłą parką.
 
   
  +
(''Wspomnienie Lawrence'a z koncertu Miłosiów'')<br />
  +
'''Lawrence (narrator)''': Kupiłem dwa bilety na ich koncert. Byliśmy wtedy, niczego sobie niezłą parką!</br>
 
'''[[Danny|Młody Danny]]''': Więc która parka szczęściarzy zostanie przyłapana przez nasz promień miłości?<br />
 
'''[[Danny|Młody Danny]]''': Więc która parka szczęściarzy zostanie przyłapana przez nasz promień miłości?<br />
(Reflektor wskazuje Lawrence'a i Lindę)<br />
+
(''Reflektor wskazuje Lawrence'a i Lindę.'')<br />
  +
'''Lawrence (narrator)''': Do tej pory, tylko trzymałem ją za rękę, ale wtedy postanowiłem działać.<br />
  +
'''Młody Danny''': Na co ty czekasz, brachu? Całuj! (''Linda całuje Lawrence'a.'')<br />
  +
{{nutka}} Sprawiłaś, że piękniejszy jest świat. {{nutka}}
   
  +
(''Lawrence powraca z jaźni.'')<br />
'''Lawrence''': Do tej pory, tylko trzymałem ją za rękę, ale wtedy postanowiłem działać.
 
 
'''Młody Danny''': Na co ty czekasz, brachu? Całuj!<br />
 
(Linda całuje Lawrence'a)<br />
 
 
{{nutka}}Sprawiłaś, że piękniejszy jest świat {{nutka}}
 
 
(Lawrence powraca z jaźni)<br />
 
 
'''Lawrence''': Tego dnia nigdy, nigdy nie zapomnę.<br />
 
'''Lawrence''': Tego dnia nigdy, nigdy nie zapomnę.<br />
 
'''Fretka''': Ale dzisiaj zapomniałeś!<br />
 
'''Fretka''': Ale dzisiaj zapomniałeś!<br />
'''Lawrence''': Ale "Miłosie" się już rozpadli, takich rzeczy nie da się powtórzyć. (Wychodzi z garażu)<br />
+
'''Lawrence''': Ale Miłosie się już rozpadli, takich rzeczy nie da się powtórzyć. (''Wychodzi z garażu.'')<br />
  +
'''Fineasz''': No, tak, wiem co będziemy dzisiaj robić! Urządzimy im najlepszą rocznicę w życiu. Ej, gdzie jest Pepe?
   
  +
(''W bazie Agenta P'')<br />
'''Fineasz''': No tak, wiem co będziemy dzisiaj robić! Urządzimy im najlepszą rocznicę w życiu. Ej, gdzie jest Pepe?
 
  +
'''[[Major Francis Monogram|Major Monogram]]''': Och, jesteś, Agencie P! Oto nowe, niepokojące wieści! Firma Dundersztyca zakupiła pewne podejrzane produkty! Między innymi sprężarkę przemysłową, 20 kanistrów tlenku helu i całą masę fajerwerków! Ruszaj w drogę!<br />
  +
{{Nutka}} Pepe! {{Nutka}}
   
  +
(''Film opisujący historię "Miłosi"'')<br />
  +
'''Narrator''': Na moment ballada "''Wkradłaś się wprost do mego serca''" wkradła się na szczyty list i pozostała tam przez 11 minut. Ale co się stało z Miłosiami? Grywały na coraz mniejszych imprezach. Malejące grono fanów tworzyło napięcie w grupie. Podziały i rozdarcia doprowadziły do stłamszenia i porzucenia pierwszych idei łączących trójkę przyjaciół, i wreszcie do samego końca Miłosiów. Po latach muzyka Miłosiów wciąż rozpala płomienie w sercach najwierniejszych fanów. Basista [[Boski Bobbi]] prowadzi modny salon fryzjerski. Perkusista, [[Swampy]] pracuje w miejskiej bibliotece. Jedynie [[Danny]], wokalista, wciąż jest związany z przemysłem muzycznym.
   
  +
'''Fretka''': Widziałam ten znak! I to na głównej ulicy.<br />
 
  +
'''Fineasz''': Może zaśpiewa dla mamy? Co, ekipo?<br />
<sup>W bazie Agenta P </sup><br />
 
  +
'''Fretka''': Co?! O, nie! Nie dam się wkręcić w jeden z waszych chorych planów!<br />
'''[[Major Francis Monogram|Major Monogram]]''': Oh, jesteś Agencie P! Oto nowe, niepokojące wieści. Firma Dundersztyca zakupiła pewne podejrzane produkty. Między innymi sprężarkę przemysłową, 20 kanistrów tlenku helu i całą masę fajerwerków. Ruszaj w drogę!<br />
 
  +
'''Fineasz''': Dawaj, Fretka, za miłość! (''Patrzy się na Fretkę.'')<br />
{{Nutka}} Pepe {{Nutka}}
 
  +
'''Fretka''': Uhhhh! (''Fretka dołącza do ekipy.'')<br />
 
(Film opisujący historię "Miłosi")<br />
 
'''Narrator''': Na moment ballada "Wkradłaś się wprost do mego serca" wkradła się na szczyty list i pozostała tam przez 11 minut. Ale co się stało z "Miłosiami"? Grywały na coraz mniejszych imprezach. Malejące grono fanów tworzyło napięcie w grupie. Podziały i rozdarcia doprowadziły do stłamszenia i porzucenia pierwszych idei łączących trójkę przyjaciół i wreszcie do samego końca "Miłosiów". Po latach muzyka "Miłosiów" wciąż rozpala płomienie w sercach najwierniejszych fanów. Basista [[Boski Bobbi]] prowadzi modny salon fryzjerski. Perkusista [[Swampy]] pracuje w miejskiej bibliotece. Jedynie [[Danny]], wokalista wciąż jest związany z przemysłem muzycznym.
 
 
'''Fretka''': Widziałam ten znak! Jest na głównej ulicy.<br />
 
'''Fineasz''': Może zaśpiewa dla mamy? Co ekipo?<br />
 
'''Fretka''': Co?! O nie! Nie dam się wkręcić w jeden z waszych chorych planów!<br />
 
'''Fineasz''': Dawaj Fretka, za miłość! (''Patrzy się na Fretkę'')<br />
 
'''Fretka''': Uhhhh! (''Fretka dołącza do ekipy'')<br />
 
 
'''Fineasz''': Fretka, ty trzymasz mamę na dystans, a my działamy.
 
'''Fineasz''': Fretka, ty trzymasz mamę na dystans, a my działamy.
   
  +
(''W garażu Lawrence przegląda gazetę.'')<br />
 
  +
'''Lawrence''': Och, Romantykwa, trochę romantyzmu na każdą okazję.<br />
<sup>W garażu </sup><br />
 
  +
(''Przez garaż przebiegają Fineasz, Ferb i Fretka.'')<br />
'''Lawrence''': Oh! Romantykwa! Trochę romantyzmu na każdą okazję.<br />
 
(''Przez garaż przebiegają Fineasz, Ferb i Fretka'')<br />
 
 
'''Fineasz''': Tato! Urządzimy koncert rockowy w ogródku!<br />
 
'''Fineasz''': Tato! Urządzimy koncert rockowy w ogródku!<br />
 
'''Lawrence''': Tak, tylko ostrożnie!<br />
 
'''Lawrence''': Tak, tylko ostrożnie!<br />
   
  +
(''Przed domem'')<br />
  +
'''Fineasz''': Dalej, Ferb! (''Fineasz odjeżdża z bratem na rowerach.'')<br />
  +
'''Fretka''': (''Dzwoni Stefa.'') Oh, cześć, Stefa! Nie mogę teraz gadać. Załatwiam z braćmi Miłosi na dzisiejszy koncert w ogródku.<br />
  +
'''[[Stefa Hirano|Stefa]]''': Miłosie? Ulubiona grupa mamy! (''Dzwoni do mamy.'') Mamo, słyszałaś o powrocie Miłosiów?<br />
  +
'''[[Dr Hirano]]''': Miłosie?! (''Pani Hirano komunikuje innych.'')<br />
  +
'''Inni''': Miłosie? Miłosie? Miłosie? Miłosie? Miłosie?
   
  +
{{Nutka}} Stary magazyn Dundersztyca! {{Nutka}}<br />
  +
(''Pepe przylatuje na swoim plecaku odrzutowym do magazynu, gdzie Dundersztyc zawiesza ozdoby urodzinowe.'')<br />
  +
'''Dundersztyc''': Huh? Pepe Pan Dziobak! Tak, mógłbyś może podać mi zszywacz, o tamten? Dziękuje! Ha! Co o tym myślisz? To na urodziny mojej [[Vanessa Dundersztyc|Vanessy]]. Co roku próbuje zrobić przyjęcie. Wiem, że zawsze toczymy naszą zwyczajową bitwę pomiędzy dobrem, a złem, ale może, może tym razem mógłbyś mi pomóc wyprawić to przyjęcie? Proszę! (''Przygotowują przyjęcie urodzinowe Vanessy z muzyką w tle.'')<br />
   
  +
{{Nutka}} Doo-too, too-roo {{Nutka}} x5
<sup>Przed domem </sup><br />
 
'''Fineasz''': Dalej Ferb! (''Fineasz odjeżdża z bratem na rowerach'')<br />
 
'''Fretka''': (''Dzwoni Stefa'') O, cześć Stefa! Nie mogę teraz gadać. Załatwiam z braćmi "Miłosi" na dzisiejszy koncert w ogródku.<br />
 
'''[[Stefa Hirano|Stefa]]''': "Miłosie"? Ulubiona grupa mamy! (''Dzwoni do mamy'') Mamo słyszałaś o powrocie "Miłosiów"?<br />
 
'''[[Dr Hirano]]''': "Miłosie"?!<br />
 
'''Kobiety''': "Miłosie"? "Miłosie"? "Miłosie"? "Miłosie"? "Miłosie"?
 
 
{{Nutka}} Stary magazyn Dundersztyca {{Nutka}}<br />
 
(''Pepe przylatuje na swoim plecaku odrzutowym'')<br />
 
'''Dundersztyc''': Hhhh...! Pepe Pan Dziobak! Tak, mógłbyś może podać mi zszywacz, o tamten. Dziękuje! Ha! Co o tym myślisz? To na urodziny mojej [[Vanessa Dundersztyc|Vanessy]]. Co roku próbuje zrobić przyjęcie. Wiem, że zawsze toczymy naszą zwyczajową bitwę pomiędzy dobrem, a złem. Ale może, może tym razem mógłbyś mi pomóc wyprawić to przyjęcie? Proszę!<br />
 
(''Przygotowują przyjęcie urodzinowe Vanessy'')<br />
 
 
{{Nutka}} Dudu dudu {{Nutka}} x5
 
   
<sup>Sklep Danny'ego</sup><br />
+
(''Sklep Danny'ego'')<br />
'''Fineasz''': To sklep Danny'ego. Ferb to chyba tutaj!
+
'''Fineasz''': To sklep Danny'ego. Ferb, to chyba tutaj.<br />
 
(''Chłopak w sklepie gra na gitarze'')<br />
 
(''Chłopak w sklepie gra na gitarze'')<br />
'''Danny''': Nie! Nie! Nie! Nie! (''zabiera gitarę'') To prawdziwa gitara rockowa! Do czystego rocka!<br />
+
'''Danny''': Nie! Nie! Nie! Nie! (''zabiera chłopakowi gitarę.'') To prawdziwa gitara rockowa! Do czystego rocka!<br />
'''Chłopak''': Cokolwiek. (wychodzi)<br />
+
'''Chłopak''': Cokolwiek. (''wychodzi.'')<br />
'''Danny''': Dobra idź! Najwidoczniej mały potęga rocka cię przerasta.<br />
+
'''Danny''': Dobra, idź! Najwidoczniej mały potęga rocka cię przerasta!<br />
'''Fineasz''': Ej, ty musisz być Danny, ten z "Miłosiów", tak?<br />
+
'''Fineasz''': Ej, ty musisz być Danny, ten z Miłosiów, tak?<br />
'''Danny''': To zaszczyt być rozpoznawanym przez mych fanów. Hej, nie jesteście trochę za młodzi na fanów "Miłosiów"?<br />
+
'''Danny''': To zaszczyt być rozpoznawanym przez mych fanów. Hej, nie jesteście trochę za młodzi na fanów Miłosiów?<br />
 
'''Fineasz''': My tak, ale rodzice nie. Nie byłeś trochę za ostry dla tego gościa?<br />
 
'''Fineasz''': My tak, ale rodzice nie. Nie byłeś trochę za ostry dla tego gościa?<br />
'''Danny''': Eh… on wróci… gdy poczuje rocka!<br />
+
'''Danny''': Taa, on wróci. Gdy poczuje rocka!<br />
 
'''Fineasz''': Wow! Widać, że ty naprawdę kochasz rocka.<br />
 
'''Fineasz''': Wow! Widać, że ty naprawdę kochasz rocka.<br />
 
'''Danny''': Całe moje życie. Siadajcie, mam dla was historię.
 
'''Danny''': Całe moje życie. Siadajcie, mam dla was historię.
   
(Piosenka [[Historia Danny'ego]])
+
(''Piosenka: [[Historia Danny'ego]]'')
 
<br />
 
<br />
{{nutka}}'''Danny:''' To ciepły był rok,<br />
+
'''Danny''':''' '''{{nutka}} To ciepły był rok, {{nutka}}<br />
kiedy spotkałem go.<br />
+
{{nutka}} kiedy spotkałem go. {{nutka}}<br />
Koleżka gitarę miał<br />
+
{{nutka}} Koleżka gitarę miał {{nutka}}<br />
i bluesa w cieniu drzew grał.<br />
+
{{nutka}} i bluesa w cieniu drzew grał. {{nutka}}<br />
Majątek cały swój pomieściłby,<br />
+
{{nutka}} Majątek cały swój pomieściłby {{nutka}}<br />
w kieszeniach trzech.<br />
+
{{nutka}} w kieszeniach trzech. {{nutka}}<br />
Był szczęśliwy jak nikt,<br />
+
{{nutka}} Był szczęśliwy jak nikt, {{nutka}}<br />
choć miał na drugie imię pech.<br />
+
{{nutka}} choć miał na drugie imię pech. {{nutka}}<br />
Wtem daje mi znak i mówi:<br />
+
{{nutka}} Wtem daje mi znak i mówi: {{nutka}}<br />
"Stary wrzuć na luz,<br />
+
{{nutka}} "Stary wrzuć na luz, {{nutka}}<br />
jeśli chcesz szczęśliwy być,<br />
+
{{nutka}} jeśli chcesz szczęśliwy być, {{nutka}}<br />
to musisz wiedzieć co to blues".<br />
+
{{nutka}} to musisz wiedzieć co to blues". {{nutka}}<br />
Błagałem ojca żeby kupił mi gitarę, lecz nie.<br />
 
Mówiłem: "Tato ja chcę grać bluesa!",<br />
 
ale nie zgadzał się.<br />
 
Kiedy on był w moim wieku,<br />
 
boogie-woogie to był czad.<br />
 
'''Fineasz:''' Nie wiedział, że synowi<br />
 
co innego w duszy gra.<br />
 
'''Danny:''' "Muzyka to potęga",<br />
 
ojciec śpiewał mi od lat.<br />
 
To dzięki niej poznał moją matkę,<br />
 
a ja przyszedłem na świat.<br />{{nutka}}
 
   
  +
{{nutka}} Błagałem ojca żeby kupił mi gitarę, lecz nie. {{nutka}}<br />
'''''Fineasz:''' O! Co to ?''<br />
 
  +
{{nutka}} Mówiłem: "Tato, ja chcę grać bluesa!", {{nutka}}<br />
'''''Danny:''' To jest psychodelia.''<br />
 
  +
{{nutka}} ale nie zgadzał się. {{nutka}}<br />
''Stąd przywędrowały solówki.''<br />
 
  +
{{nutka}} Kiedy on był w moim wieku, {{nutka}}<br />
'''''Fineasz:''' Nie, chodzi mi o te kolorki.''<br />
 
  +
{{nutka}} boogie-woogie to był czad. {{nutka}}<br />
'''''Danny:''' Nie mam pojęcia.''<br />
 
  +
'''Fineasz:''' {{nutka}} Nie wiedział, że synowi {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} co innego w duszy gra. {{nutka}}<br />
  +
'''Danny:''' {{nutka}} "Muzyka to potęga", {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} ojciec śpiewał mi od lat. {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} To dzięki niej poznał moją matkę, {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} a ja przyszedłem na świat. {{nutka}}<br />
   
  +
'''Fineasz:''' Oo! Co to?<br />
{{nutka}}Na gitarze grać od zawsze miałem chęć,<br />
 
  +
'''Danny:''' To jest psychodelia. Stąd przywędrowały solówki.<br />
a kiedy zapinam kaczkę,<br />
 
  +
'''Fineasz:''' Nie, chodzi mi o te kolorki.<br />
poznaję setki nowych brzmień.<br />
 
'''Fineasz:''' Do tego bas i tłusty beat,<br />
+
'''Danny:''' Nie mam pojęcia.<br />
każdy czuje już ten groove.<br />
 
To właśnie jest funkowy blues,<br />
 
co ruszy nawet stado krów.<br />
 
'''Danny:''' Teraz dłonie raz i dwa!<br />
 
Potem obrót tak jak ja!<br />
 
Oczy zamknij, a przeszyje Cię,<br />
 
bluesowy super funky czad.<br />
 
Metal! W górę unieś swą pięść!<br />
 
Metal! Włosy długie do pięt!<br />
 
Od decybeli czasem może rozboleć brzuch.<br />
 
'''Fineasz:''' Wszyscy wezmą cię za świra,<br />
 
pomyślą, że tracisz słuch.<br />
 
'''Danny:''' Uwierzcie mi, że blues,<br />
 
wszechobecny jest.<br />
 
Tylko zapas mocy trzeba dać, by dobrze grał piec.<br />
 
Moc muzyki może zmienić,<br />
 
wszystkich nas na lepsze!{{nutka}}
 
   
  +
{{nutka}}Ha! Na gitarze grać od zawsze miałem chęć, {{nutka}}<br />
(''Fineasz i Ferb klaszczą'')<br />'''Danny''': Dzięki! Dzięki!<br />'''Fineasz''': Nasi rodzice zakochani się na waszym koncercie.<br />'''Danny''': Tak? Muza zmienia życia.<br />'''Fineasz''': To może chciałbyś im zaśpiewać z okazji ich rocznicy?<br />'''Danny''': Byłoby glancarsko, ale nie ma reszty chłopaków.<br />'''Fineasz''': A kto się oprze potędze rocka?!(Daje Danny'emu kartkę'')<br />'''Danny''': "Miłosie" wracają? Zarządźcie bracia!<br />'''Chłopak''': (''Wraca z powrotem'') Właśnie oświeciła mnie potęga rocka!<br />'''Danny''': Wiedziałem, to będzie razem 1200. ''
 
  +
{{nutka}} a kiedy zapinam kaczkę, {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} poznaję setki nowych brzmień. {{nutka}}<br />
  +
'''Fineasz:''' {{nutka}} Do tego bas i tłusty beat, {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} każdy czuje już ten groove. {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} To właśnie jest funkowy blues, {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} co ruszy nawet stado krów. {{nutka}}<br />
  +
'''Danny:''' {{nutka}} Teraz dłonie raz i dwa! {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} Potem obrót tak jak ja! {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} Oczy zamknij, a przeszyje Cię, {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} bluesowy super funky czad. {{nutka}}<br />
   
  +
{{nutka}} Metal! W górę unieś swą pięść! {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} Metal! Włosy długie do pięt! {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} Od decybeli czasem może rozboleć brzuch. {{nutka}}<br />
  +
'''Fineasz:''' {{nutka}} Wszyscy wezmą cię za świra, {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} pomyślą, że tracisz słuch. {{nutka}}<br />
  +
'''Danny:''' {{nutka}} Uwierzcie mi, że blues, {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} wszechobecny jest. {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} Tylko zapas mocy trzeba dać, by dobrze grał piec. {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} Moc muzyki może zmienić, {{nutka}}<br />
  +
{{nutka}} wszystkich nas na lepsze! {{nutka}}
   
  +
(''Fineasz i Ferb klaszczą'')<br />'''Danny''': Dzięki! Dzięki!<br />'''Fineasz''': Nasi rodzice zakochani się na waszym koncercie.<br />'''Danny''': Tak? Muza zmienia życie.<br />'''Fineasz''': To może chciałbyś im zaśpiewać z okazji ich rocznicy?<br />'''Danny''': Byłoby glancarsko, ale nie ma reszty chłopaków.<br />'''Fineasz''': A kto się oprze potędze rocka?!(''Daje Danny'emu kartkę.'')<br />'''Danny''': Miłosie wracają? Zarządźcie, bracia!<br />'''Chłopak''': (''Wraca z powrotem.'') Właśnie oświeciła mnie potęga rocka!<br />'''Danny''': Wiedziałem, to będzie razem 1,200.
<sup>Przed domem rodziny Flynn-Fletcher</sup><br />
 
(''Przyjeżdża romantykwa'')<br />
 
'''Lawrence''': Oh, dobrze że jesteście!
 
'''Mężczyzna z Romantykwy''': Romantykwa do twoich usług. Więc o czym pan dziś zapomniał?<br />'''Lawrence''': Eh… rocznica ślubu.<br />'''Mężczyzna''': Uuu… to grubo.<br />'''Kobieta miłogram''': Bo dziś jest wasza rocznica, bo dziś jest wasza rocznica, bo dziś jest wasza rocznica!<br />'''Meżczyzna''': To jest miłogram. Zaraz wyciągniemy resztę sprzętu.
 
   
   
  +
(''Przed domem rodziny Flynn-Fletcher'')<br />
<sup>Magazyn Dundersztyca</sup><br />
 
  +
(''Przyjeżdża Romantykwa.'')<br />
'''Dundersztyc''': Uff! Ale męczące! A jeszcze jedna niespodzianka dla mojej Vanessy. (''Odsłania kurtynę'') Tym ukoronuje to genialne przedsięwzięcie. Największa petarda świata! Teraz potrzebuje tylko kogoś, kogo można przywiązać do rakiety, żeby wybuchł w kulminacyjnym momencie wielkiego pokazu. No, teraz eee… niezręczna cześć. (''Dundersztyc przywiązał Pepe'') I mówiąc niezręczna, myślałem o robota, wcale nie o mnie.
 
  +
'''Lawrence''': Och, dobrze że jesteście!<br />
  +
'''Mężczyzna z Romantykwy''': Romantykwa do twoich usług. Więc o czym pan dziś zapomniał?<br />'''Lawrence''': Eh… rocznica ślubu.<br />'''Mężczyzna''': Uuu… to grubo.<br />'''Kobieta miłogram''': Bo dziś jest wasza rocznica, bo dziś jest wasza rocznica, bo dziś jest wasza rocznica!<br />'''Mężczyzna''': To jest miłogram. Zaraz wyciągniemy resztę sprzętu.
   
  +
(''Magazyn Dundersztyca'')<br />
  +
'''Dundersztyc''': Uff! Ale męczące! A jeszcze jedna niespodzianka dla mojej Vanessy. (''Odsłania kurtynę.'') Tym ukoronuje to genialne przedsięwzięcie. Największa petarda świata! Teraz potrzebuje tylko kogoś, kogo można przywiązać do rakiety, żeby wybuchł w kulminacyjnym momencie wielkiego pokazu. No, teraz eee… niezręczna cześć. (''Dundersztyc przywiązał Pepe.'') I mówiąc niezręczna, myślałem o tobie, wcale nie o mnie.
   
<sup>Salon fryzjerski Boskiego Bobbiego</sup><br />
+
(''Salon fryzjerski Boskiego Bobbiego'')<br />
'''Linda''': Już się zastanawiam, co nowego dla mnie wymyślił Bobbi. Grał w moim ulubionym zespole, "Miłosiach"!<br />'''Fretka''': "Miłosiach"! (''Zatyka sobie buzie ręką'')<br />'''Linda''': Nie lubi kiedy ktoś o tym wspomina, więc nie wygadaj.<br />'''Fertka''': (''Dzwoni Fineasz'') Ee… muszę odebrać. Jak wam idzie?<br />'''Fineasz''': Jest już Danny, teraz idziemy do Boskiego Bobbiego. A jakby co, to Ferb ma też plan B.<br />'''Fretka''': Stop! Boski Bobbi jest fryzjerem naszej mamy, a gdzie wy jesteście?<br />'''Fineasz''': Wchodzimy do salonu Bobbiego i ooo…!<br />'''Fretka''': Banda łomów! Jeśli mama was przyczai, to się zdziwi.<br />'''Fineasz''': Zajmij ją czymś, a my się dogadamy.(''Rozłącza'')
+
'''Linda''': Już się zastanawiam, co nowego dla mnie wymyślił Bobbi. Grał w moim ulubionym zespole, "Miłosiach"!<br />'''Fretka''': "Miłosiach"! (''Zatyka sobie buzie ręką.'')<br />'''Linda''': Nie lubi kiedy ktoś o tym wspomina, więc nie wygadaj.<br />'''Fertka''': (''Dzwoni Fineasz.'') Ee… muszę odebrać. Jak wam idzie?<br />'''Fineasz''': Jest już Danny, teraz idziemy do Boskiego Bobbiego. A jakby co, to Ferb ma też plan B.<br />'''Fretka''': Stop! Boski Bobbi jest fryzjerem naszej mamy, a gdzie wy jesteście?<br />'''Fineasz''': Wchodzimy do salonu Bobbiego i ooo…!<br />'''Fretka''': Banda łomów! Jeśli mama was przyczai, to się zdziwi.<br />'''Fineasz''': Zajmij ją czymś, a my się dogadamy.(''Rozłącza się.'')
   
 
'''Fretka''': Ej, mamo! Skoro już czekamy na Bobbiego…<br />
 
'''Fretka''': Ej, mamo! Skoro już czekamy na Bobbiego…<br />
'''Linda''': Fretka co ty wyprawiasz!?<br />'''Fretka''': Oh, chyba ci potrzeba odżywki.<br />'''Linda''': Fretka!<br />'''Fretka''': (''Do braci'') Szybciej! Dalej! Jazda!
+
'''Linda''': Fretka co ty wyprawiasz!?<br />'''Fretka''': Och, chyba ci potrzeba odżywki.<br />'''Linda''': Fretka!<br />'''Fretka''': (''Do braci'') Szybciej! Dalej! Jazda!
   
'''Fabiana''': Czy wy jesteście umówieni?<br />'''Fineasz''': No nie, my tu do Bobbiego. Wie pani, basista z zespołu "Miłosie".<br />(''Pojawia się Bobbie'')<br />'''Linda''': (''Fretka odwraca uwagę Lindy, płucząc jej włosy'') Aaaaa!<br />'''Bobbi''': (''Przegląda Fineasza i Ferba przez lupę'') Fabiana, co to są za ludkowie?<br />'''Fabiana''': Kto to wie, sir.<br />'''Bobbi''': Tragedia! A ty? Średniowiecze jest już dawno passé.<br />'''Fineasz''': Próbujemy znów zebrać "Miłosie".<br />'''Bobbi''': Oh, dajcie spokój. Mów do ręki. (''Układa pięść w kształcie twarzy'') Naprawdę jestem samotny.<br />'''Fineasz''': Widzisz, tata po raz pierwszy pocałował mamę na "Miłosiach". A dziś medycyny rocznica.<br />'''Bobbi''': Przymulacie mnie!<br />'''Ferb''': (''Wysuwa maczugę'')<br />'''Fineasz''': Czekaj Ferb!<br />'''Bobbi''': I tak nie mnie szukacie. Grałem tylko w tle na basie, dlatego nikt mnie nie pamięta.<br />'''Fineasz''': Ty żartujesz?!
+
'''Fabiana''': Czy wy jesteście umówieni?<br />'''Fineasz''': No nie, my tu do Bobbiego. Wie pani, basista z zespołu "Miłosie".<br />(''Pojawia się Bobbie.'')<br />'''Linda''': (''Fretka odwraca uwagę Lindy, płucząc jej włosy.'') Aaaaa!<br />'''Bobbi''': (''Przegląda Fineasza i Ferba przez lupę.'') Fabiana, co to są za ludkowie?<br />'''Fabiana''': Kto to wie, sir.<br />'''Bobbi''': Tragedia! A ty? Średniowiecze jest już dawno passé.<br />'''Fineasz''': Próbujemy znów zebrać "Miłosie".<br />'''Bobbi''': Och, dajcie spokój. Mów do ręki. (''Układa pięść w kształcie twarzy.'') Naprawdę jestem samotny.<br />'''Fineasz''': Widzisz, tata po raz pierwszy pocałował mamę na "Miłosiach". A dziś mija rocznica.<br />'''Bobbi''': Przymulacie mnie!<br />(''Ferb w''''yjmuje maczugę.'')<br />'''Fineasz''': Czekaj Ferb!<br />'''Bobbi''': I tak nie mnie szukacie. Grałem tylko w tle na basie, dlatego nikt mnie nie pamięta.<br />'''Fineasz''': Ty żartujesz?!'''
   
(Piosenka [[Boski jestem]])<br />
+
(''Piosenka [[Boski jestem]]'')<br />
{{nutka}}Nie muszę tego mówić, bo sam dobrze wiesz.<br />
+
{{nutka}} Nie muszę tego mówić, bo sam dobrze wiesz. {{nutka}}<br />
Tylko ty masz styl i to przez wielkie S!<br />
+
{{nutka}} Tylko ty masz styl i to przez wielkie S! {{nutka}}<br />
Choć tamci umieli też nieźle grać.<br />
+
{{nutka}} Choć tamci umieli też nieźle grać. {{nutka}}<br />
To lekcje mody powinni byli brać.{{nutka}}<br />
+
{{nutka}} To lekcje mody powinni byli brać.{{nutka}}<br />
   
'''Linda''': ''Fretka!<br />''
+
'''Linda''': Fretka!<br />
'''Fretka''': ''Ręcznik!''
+
'''Fretka''': Ręcznik!
   
{{nutka}}'''Bobbi''': Powiadają, że uroda to nabyta rzecz,<br />
+
'''Bobbi''': {{nutka}} Powiadają, że uroda to nabyta rzecz, {{nutka}}<br />
ale we własnej skórze trzeba dobrze czuć się.<br />
+
{{nutka}} ale we własnej skórze trzeba dobrze czuć się. {{nutka}}<br />
Codziennie więc nakładam ten cudowny krem.<br />
+
{{nutka}} Codziennie więc nakładam ten cudowny krem. {{nutka}}<br />
A tłum moich fanek aż zjeść mnie chce.{{nutka}}
+
{{nutka}} A tłum moich fanek aż zjeść mnie chce.{{nutka}}
   
 
'''Fineasz''': Trzeba przyznać - wygląd całkiem niezły.<br />
 
'''Fineasz''': Trzeba przyznać - wygląd całkiem niezły.<br />
'''Linda''': ''Fretka, co ty wyrabiasz?<br />''
+
'''Linda''': Fretka, co ty wyrabiasz?<br />
'''Fretka''': ''Suszarka!<br />''
+
'''Fretka''': Suszarka!<br />
   
{{nutka}}'''Chórek''': Ty wybawić możesz nas!<br />
+
'''Chórek''': {{nutka}} Ty wybawić możesz nas! {{nutka}}<br />
Na basie zagraj jeszcze raz!<br />
+
{{nutka}} Na basie zagraj jeszcze raz! {{nutka}}<br />
Oh boski nasz!<br />
+
{{nutka}} Och boski nasz! {{nutka}}<br />
 
'''Bobbi''': Boski jestem!<br />
 
'''Bobbi''': Boski jestem!<br />
'''Chórek''': Oh boski nasz!<br />
+
'''Chórek''': {{nutka}} Och boski nasz! {{nutka}}<br />
 
'''Bobbi''': Boski jestem!<br />
 
'''Bobbi''': Boski jestem!<br />
'''Chórek''': Tylko ty pomożesz nam!<br />
+
'''Chórek''': {{nutka}} Tylko ty pomożesz nam! {{nutka}}<br />
Potrzebny nam bas!<br />
+
{{nutka}} Potrzebny nam bas! {{nutka}}<br />
'''Bobbi''': A to właśnie ja!<br />
+
'''Bobbi''': A to właśnie ja! {{nutka}}<br />
'''Chórek''': Oh boski nasz!<br />
+
'''Chórek''': {{nutka}} Och boski nasz! {{nutka}}<br />
 
'''Bobbi''': Boski jestem!<br />
 
'''Bobbi''': Boski jestem!<br />
'''Chórek''': Oh boski nasz!<br />
+
'''Chórek''': {{nutka}} Och boski nasz! {{nutka}}<br />
'''Bobbi: '''Nie ma na świecie dwóch identycznych osób.<br />
+
'''Bobbi: '''{{nutka}} Nie ma na świecie dwóch identycznych osób. {{nutka}}<br />
I kopiowanie innych to niedobry sposób.<br />
+
{{nutka}} I kopiowanie innych to niedobry sposób. {{nutka}}<br />
No chyba że chcesz wyglądać jak ja,<br />
+
{{nutka}} No chyba że chcesz wyglądać jak ja, {{nutka}}<br />
to dowód, że się na modzie znasz.<br />
+
{{nutka}} to dowód, że się na modzie znasz. {{nutka}}<br />
'''Fineasz''': Tylko, żebyśmy się zrozumieli.<br />
+
{{nutka}} ''Fineasz''': {{nutka}} Tylko, żebyśmy się zrozumieli. {{nutka}}<br />
Czy to oznacza, że wracasz do kapeli?{{nutka}}<br />
+
Czy to oznacza, że wracasz do kapeli? {{nutka}}<br />
   
'''Bobbi''': Jeśli się wcisnę w sceniczną kreację.<br />
+
'''Bobbi''': {{nutka}} Jeśli się wcisnę w sceniczną kreację. {{nutka}}<br />
'''Fineasz''': Stary, będziemy mieć reaktywację!<br />
+
'''Fineasz''': {{nutka}} Stary, będziemy mieć reaktywację! {{nutka}}<br />
'''Chórek''': Ty wyznaczasz w modzie trend!<br />
+
'''Chórek''': {{nutka}} Ty wyznaczasz w modzie trend! {{nutka}}<br />
   
{{nutka}}Tyś bogiem wszystkich fryzur jest!<br />
+
{{nutka}} Tyś bogiem wszystkich fryzur jest! {{nutka}}<br />
Oh boski nasz!<br />
+
{{nutka}} Och boski nasz! {{nutka}}<br />
 
'''Bobbi''': Boski jestem!<br />
 
'''Bobbi''': Boski jestem!<br />
'''Chórek''': Oh boski nasz!<br />
+
'''Chórek''': {{nutka}} Och boski nasz! {{nutka}}<br />
 
'''Bobbi''': Boski jestem!<br />
 
'''Bobbi''': Boski jestem!<br />
'''Chórek''': Tylko ty pomożesz nam!<br />
+
'''Chórek''': {{nutka}} Tylko ty pomożesz nam! {{nutka}}<br />
Potrzebny nam bas!<br />
+
{{nutka}} Potrzebny nam bas! {{nutka}}<br />
 
'''Bobbi''': A to właśnie ja!<br />
 
'''Bobbi''': A to właśnie ja!<br />
'''Chórek''': Oh boski nasz!<br />
+
'''Chórek''': {{nutka}} Och boski nasz! {{nutka}}<br />
 
'''Bobbi''': Boski jestem!<br />
 
'''Bobbi''': Boski jestem!<br />
'''Chórek''': Oh boski nasz!<br />
+
'''Chórek''': {{nutka}} Och boski nasz! {{nutka}}<br />
'''Bobbi''': Boski jestem!{{nutka}}<br />
+
'''Bobbi''': Boski jestem! {{nutka}}<br />
 
 
 
'''[[Ferb]]''': Można to uznać za tak?
 
'''[[Ferb]]''': Można to uznać za tak?
   
(Przed biblioteką)<br />
+
(''Przed biblioteką'')<br />
'''Fineasz''': (''Dzwoni do Izabeli'') Hej! Izabela?<br />
+
'''Fineasz''': (''Dzwoni do Izabeli.'') Hej! Izabela?<br />
 
'''[[Izabela Garcia-Shapiro|Izabela]]''': Cześć Fineasz, co tam?<br />
 
'''[[Izabela Garcia-Shapiro|Izabela]]''': Cześć Fineasz, co tam?<br />
 
'''Fineasz''': Zgadnij kto się reaktywuje?!<br />
 
'''Fineasz''': Zgadnij kto się reaktywuje?!<br />
Linia 240: Linia 223:
 
'''Izabela''': To była główna plota w wiadomościach. Niech zgadnę, potrzebujecie sceny?<br />
 
'''Izabela''': To była główna plota w wiadomościach. Niech zgadnę, potrzebujecie sceny?<br />
 
'''Fineasz''': Tak! Pomożesz?<br />
 
'''Fineasz''': Tak! Pomożesz?<br />
'''Izabela''': (''Ogniki tworzą scenę'') Pracę idą dobrze.
+
'''Izabela''': (''Ogniki tworzą scenę.'') Prace idą dobrze.
   
  +
== Część II ==
   
  +
(Fineasz i Ferb wchodzą do ''biblioteki, gdzie pracuje Sherman.'')<br />
==Cześć II==
 
  +
'''Fineasz''': Kto by mógł przypuszczać, że perkusista rockowy wyląduje w tak dziwnym miejscu. (''Zauważają Shermana wystukującego przypadkowy rytm oznaczając książki.'') Stój! Czy to on? Przepraszam, czy to pan jest Swampy, ten ex perkusista z "Miłosiów"?<br />
 
  +
'''Sherman''': Tylko w poprzednim życiu. (''Pokazuje plakietkę.'') Teraz Sherman. Czemu pytacie?<br />
(''W bibliotece'')<br />
 
'''Fineasz''': Kto by mógł przypuszczać, że perkusista rockowy wyląduje w tak dziwnym miejscu. (''Zauważają Shermana wystukującego przypadkowy rytm oznaczając ksiązki'') Stój! Czy to on? Przepraszam, czy to pan jest Swampy, ten ex perkusista z "Miłosiów"?<br />
 
'''Sherman''': Tylko w poprzednim życiu. (''Pokazuje plakietkę'') Teraz Sherman. Czemu pytacie?<br />
 
 
'''Fineasz''': Bo dzisiaj zagracie pojedynczy koncert z okazji ślubu naszych rodziców.<br />
 
'''Fineasz''': Bo dzisiaj zagracie pojedynczy koncert z okazji ślubu naszych rodziców.<br />
 
'''Sherman''': To brzmi pięknie chłopcy, ale nie tknąłem perkusji od czasu tego wypadku. Zasnąłem raz w fabryce metronomów, gdy wstałem kompletnie straciłem poczucie rytmu. Od tego czasu tu kibluje.
 
'''Sherman''': To brzmi pięknie chłopcy, ale nie tknąłem perkusji od czasu tego wypadku. Zasnąłem raz w fabryce metronomów, gdy wstałem kompletnie straciłem poczucie rytmu. Od tego czasu tu kibluje.
   
 
(Piosenka [[Nie czuję rytmu]])<br />
 
(Piosenka [[Nie czuję rytmu]])<br />
{{nutka}}'''[[Fineasz Flynn|Fineasz]]''': Niby stracił pan poczucie rytmu,<br />a ja jednak inne zdanie mam.<br />Stempel: bum, książka: tuf
+
'''[[Fineasz Flynn|Fineasz]]''': {{nutka}} Niby stracił pan poczucie rytmu, {{nutka}}<br />{{nutka}} a ja jednak inne zdanie mam. {{nutka}}<br />{{nutka}} Stempel: bum, książka: tuf
i już mamy niezły groove,<br />więc poczucie rytmu nadal pan ma.{{nutka}}<br />
+
{{nutka}} i już mamy niezły groove, {{nutka}}<br />{{nutka}} więc poczucie rytmu nadal pan ma. {{nutka}}<br />
   
{{nutka}}'''[[Swampy]]''': Bladego pojęcia nie mam o czym mówicie,<br />poczucie rytmu mam jak ten blat.<br />Spotkało mnie w życiu nieszczęście,<br />nie chcę by usłyszał znów o mnie świat.{{nutka}}<br />
+
'''[[Swampy]]''': {{nutka}} Bladego pojęcia nie mam o czym mówicie, {{nutka}}<br />{{nutka}} poczucie rytmu mam jak ten blat. {{nutka}}<br />{{nutka}} Spotkało mnie w życiu nieszczęście, {{nutka}}<br />{{nutka}} nie chcę by usłyszał znów o mnie świat.{{nutka}}<br />
   
{{nutka}}Całkiem miły mam tutaj etacik,<br />i mogę czytać ile chcę.<br />W koło same babcie,<br />dywan stary i regały,<br />to bibliotekarza życie jest!{{nutka}}<br />
+
{{nutka}}Całkiem miły mam tutaj etacik, {{nutka}}<br />{{nutka}} i mogę czytać ile chcę. {{nutka}}<br />{{nutka}} W koło same babcie, {{nutka}}<br />{{nutka}} dywan stary i regały, {{nutka}}<br />{{nutka}} to bibliotekarza życie jest!{{nutka}}<br />
   
'''Kobieta''': ''Cii!''<br />
+
'''Kobieta''': Cii!<br />
   
{{nutka}}'''Swampy''': Bo już nie czuję rytmu.<br />Już nie czuję rytmu.<br />Już nie czuję rytmu.<br />Nie czuję rytmu!<br />
+
{{nutka}}'''Swampy''': {{nutka}} Bo już nie czuję rytmu. {{nutka}}<br />{{nutka}} Już nie czuję rytmu. {{nutka}}<br />{{nutka}} Już nie czuję rytmu. {{nutka}}<br />{{nutka}} Nie czuję rytmu! {{nutka}}<br />
   
'''Fineasz''': Żartuje pan, tak,<br />to, to jakiś żart?<br />Czy nie widzi pan, co tu dzieje się?<br />Odjazdowy beat wszystkich porywa w mig,<br />pana to zasługa w tym jest.<br />
+
'''Fineasz''': {{nutka}} Żartuje pan, tak, {{nutka}}<br />{{nutka}} o, to jakiś żart? {{nutka}}<br />{{nutka}} Czy nie widzi pan, co tu dzieje się? {{nutka}}<br />{{nutka}} Odjazdowy beat wszystkich porywa w mig, {{nutka}}<br />{{nutka}} pana to zasługa w tym jest. {{nutka}}<br />
   
'''Swampy''': Wydaje mi się, że nie słuchałeś,<br />powtórzyć muszę jeszcze raz.<br />Nie umiem grać i nie ma co się śmiać,<br />powtarzam wam, tracicie czas!<br />
+
'''Swampy''': {{nutka}} Wydaje mi się, że nie słuchałeś, {{nutka}}<br />{{nutka}} powtórzyć muszę jeszcze raz. {{nutka}}<br />{{nutka}} Nie umiem grać i nie ma co się śmiać, {{nutka}}<br />{{nutka}} powtarzam wam, tracicie czas! {{nutka}}<br />
   
Nie chcę bluzek z moim zdjęciem,<br />na sam widok ich już mnie mdli.<br />Choćby wzywał mnie tłum,<br />to zostanę tu, bo gwiazdą
+
{{nutka}} Nie chcę bluzek z moim zdjęciem, {{nutka}}<br />{{nutka}} na sam widok ich już mnie mdli {{nutka}}<br />{{nutka}} Choćby wzywał mnie tłum, {{nutka}}<br />{{nutka}} to zostanę tu, bo gwiazdą
 
rocka nie chcę już być!{{nutka}}<br />
 
rocka nie chcę już być!{{nutka}}<br />
   
{{nutka}}Bo nie czuję rytmu!<br />Już nie czuję rytmu!<br />Nie czuję rytmu!<br />Nie czuję rytmu!{{nutka}}
+
{{nutka}}Bo nie czuję rytmu! {{nutka}}<br />{{nutka}} Już nie czuję rytmu! {{nutka}}<br />{{nutka}} Nie czuję rytmu! {{nutka}}<br />{{nutka}} Nie czuję rytmu!{{nutka}}
 
{{nutka}}'''Swampy''': Nie czuję rytmu!<br />
 
&nbsp; &nbsp; '''Fineasz''': Dla mnie właśnie to rytm!<br />
 
'''Swampy''': Nie czuję rytmu!<br />
 
&nbsp; &nbsp; '''Fineasz''': Oni też czują rytm!<br />
 
'''Swampy''': Nie czuję rytmu!<br />
 
&nbsp; &nbsp; '''Fineasz''': Ale zapodajesz czad, funkowy bicior!<br />
 
'''Swampy''': Nie czuję rytmu!<br />
 
&nbsp; &nbsp; '''Fineasz''': Ale czujesz beat!<br />
 
'''Swampy''': Nie czuję rytmu!<br />
 
&nbsp; &nbsp; '''Fineasz''': Zobacz, wszyscy łapią go w mig!<br />
 
'''Swampy''': Nie czuję rytmu!<br />
 
'''Fineasz''': Już pora porwać rockiem nowe pokolenie!<br />
 
&nbsp; &nbsp; '''Czytelnicy''': Nowe pokolenie!<br />
 
'''Swampy i Fineasz''': Porwać rockiem nowe pokolenie!<br />
 
'''Swampy''': Bo już nie czuję rytmu!{{nutka}}
 
 
   
  +
'''Swampy''': {{nutka}} Nie czuję rytmu! {{nutka}}<br />
  +
&nbsp; &nbsp; '''Fineasz''': {{nutka}} Dla mnie właśnie to rytm! {{nutka}}<br />
  +
'''Swampy''': {{nutka}} Nie czuję rytmu! {{nutka}}<br />
  +
&nbsp; &nbsp; '''Fineasz''': {{nutka}} Oni też czują rytm! {{nutka}}<br />
  +
'''Swampy''': {{nutka}} Nie czuję rytmu! {{nutka}}<br />
  +
&nbsp; &nbsp; '''Fineasz''': {{nutka}} Ale zapodajesz czad, funkowy bicior! {{nutka}}<br />
  +
'''Swampy''': {{nutka}} Nie czuję rytmu! {{nutka}}<br />
  +
&nbsp; &nbsp; '''Fineasz''': {{nutka}} Ale czujesz beat! {{nutka}}<br />
  +
'''Swampy''': {{nutka}} Nie czuję rytmu! {{nutka}}<br />
  +
&nbsp; &nbsp; '''Fineasz''': {{nutka}} Zobacz, wszyscy łapią go w mig! {{nutka}}<br />
  +
'''Swampy''': {{nutka}} Nie czuję rytmu! {{nutka}}<br />
  +
'''Fineasz''': {{nutka}} Już pora porwać rockiem nowe pokolenie! {{nutka}}<br />
  +
&nbsp; &nbsp; '''Czytelnicy''': {{nutka}} Nowe pokolenie! {{nutka}}<br />
  +
'''Swampy i Fineasz''': {{nutka}} Porwać rockiem nowe pokolenie! {{nutka}}<br />
  +
'''Swampy''': {{nutka}} Bo już nie czuję rytmu! {{nutka}}
   
 
'''Kobieta''': Ach. Idź już może po ten zespół...
 
'''Kobieta''': Ach. Idź już może po ten zespół...
   
  +
'''Czytelnicy''': {{nutka}} Grać znów umie! {{nutka}}<br />
  +
: '''Swampy''': Hej!<br />
  +
'''Czytelnicy:''' {{nutka}} Grać znów umie! {{nutka}}<br />
  +
: '''Swampy''': Właśnie!<br />
  +
'''Czytelnicy''': {{nutka}} Grać znów umie! {{nutka}}<br />
  +
: '''Swampy''': Słuchajcie tego!<br />
  +
'''Czytelnicy''': {{nutka}} Grać znów umie! {{nutka}}<br />
  +
'''Swampy''': Woohoo!! Jej!<br />
  +
Hej! Znów czuję rytm!<br />
   
  +
(''W sklepie Fretka zabrała Lindę na zakupy, by kupić jej suknie.'')<br />
 
'''Czytelnicy''': Grać znów umie!
 
 
: '''Swampy''': Hej!
 
 
'''Czytelnicy:''' Grać znów umie!
 
 
: '''Swampy''': Właśnie!
 
 
'''Czytelnicy''': Grać znów umie!
 
 
: '''Swampy''': Słuchajcie tego!
 
 
'''Czytelnicy''': Grać znów umie!
 
 
: '''Swampy''': Woohoo!! Jej!
 
 
: Hej! Znów czuję rytm!
 
 
<sup>W sklepie</sup><br />
 
(''Fretka zabrała Lindę na zakupy, by kupić jej suknie'')<br />
 
 
'''Fretka''': Nie, to nie to.<br />
 
'''Fretka''': Nie, to nie to.<br />
 
'''Linda''': Nie wiem czemu każesz mi to robić Fretka! Znaczy, ile razy w życiu widziałaś mnie tak ubraną?<br />
 
'''Linda''': Nie wiem czemu każesz mi to robić Fretka! Znaczy, ile razy w życiu widziałaś mnie tak ubraną?<br />
 
'''Sklepikarka''': Jak wam idzie, drogie panie?<br />
 
'''Sklepikarka''': Jak wam idzie, drogie panie?<br />
 
'''Fretka''': Eee… chyba jeszcze szukamy.<br />
 
'''Fretka''': Eee… chyba jeszcze szukamy.<br />
'''Linda''': Ahh!<br />
+
'''Linda''': Achh!<br />
 
'''Sklepikarka''': Zatem, mamy dla was całe zaplecze sukienek do przymierzenia.<br />
 
'''Sklepikarka''': Zatem, mamy dla was całe zaplecze sukienek do przymierzenia.<br />
 
'''Fretka''': A my za dużo czasu!<br />
 
'''Fretka''': A my za dużo czasu!<br />
'''Linda''': Oh Fretka!
+
'''Linda''': Och Fretka!
   
'''Lawrence''': Dobra, zobaczmy! Wskaż drogę uroczej damie, eleganckim ślubem ręki. Ty i tylko ty jedyna, tu wstaw jej imię. O dobre światło. Co? (''Kwiaty zaczęły się palić'') Nie! Nie! Nie! Stój! Pomóż ugasić! Zrób cokolwiek!<br />
+
'''Lawrence''': Dobra, zobaczmy! Wskaż drogę uroczej damie, eleganckim skinieniem ręki. Ty i tylko ty jedyna, tu wstaw jej imię. O dobre światło. Co? (''Kwiaty zaczęły się palić.'') Nie! Nie! Nie! Stój! Pomóż ugasić! Zrób cokolwiek!<br />
'''Kobieta''': (''Wyrywa węża ogrodowego'') Oh! Cóż, tego jeszcze nie było!
+
'''Kobieta''': (''Wyrywa węża ogrodowego.'') Och! Cóż, tego jeszcze nie było!
   
<sup>W garażu</sup><br />
+
(''W garażu'')<br />
 
'''Lawrence''': No to chyba tyle! Nie wszystko jeszcze stracone? Kwiaty ciągle wyglądają ładnie, nie?<br />
 
'''Lawrence''': No to chyba tyle! Nie wszystko jeszcze stracone? Kwiaty ciągle wyglądają ładnie, nie?<br />
 
'''Kobieta''': Eee…?<br />
 
'''Kobieta''': Eee…?<br />
(''Przychodzą Fineasz i Ferb'')<br />
+
(''Przychodzą Fineasz i Ferb.'')<br />
 
'''Fineasz''': Tato, jesteśmy!<br />
 
'''Fineasz''': Tato, jesteśmy!<br />
 
'''Kobieta''': Bo… dziś jest wasza rocz…<br />
 
'''Kobieta''': Bo… dziś jest wasza rocz…<br />
'''Lawrence''': (''Przerywa jej''') Proszę, proszę! Już!<br />
+
'''Lawrence''': (''Przerywa jej.'') Proszę, proszę! Już!<br />
'''Kobieta''': Jeszcze nigdy nie dokończyłam numeru. Koniec! Krzyczcie jak przyjdą. (''Wchodzi do domu'')<br />
+
'''Kobieta''': Jeszcze nigdy nie dokończyłam numeru. Koniec! Krzyczcie jak przyjdą. (''Wchodzi do domu.'')<br />
 
'''Fineasz''': W lodówce jest lazania!<br />
 
'''Fineasz''': W lodówce jest lazania!<br />
'''Kobieta''': Dziękuje!
+
'''Kobieta''': Dziękuje!<br />
  +
'''Lawrence''': Och chłopcy, jest beznadziejnie.<br />
 
  +
'''Fineasz''': Spoko tatulku, wszystko gotowe. Dawaj Ferb! (''Ferb otwiera bramę do garażu, za którą stoją "Miłosie".'')<br />
'''Lawrence''': Oh chłopcy, jest beznadziejnie.<br />
 
'''Fineasz''': Spoko tatulku, wszystko gotowe. Dawaj Ferb! (''Ferb otwiera bramę do garażu, za którą stoją "Miłosie"'')<br />
 
 
'''Lawrence''': Miłosie?!
 
'''Lawrence''': Miłosie?!
   
  +
(''Magazyn Dundersztyca [[Vanessa]] odwiedza swojego ojca'')<br />
 
  +
'''Dundersztyc''': Niespodzianka córciu! Wszystkiego najlepszego moja szesnastolatko!<br />
<sup>Magazyn Dundersztyca</sup><br />
 
(''[[Vanessa Dundersztyc|Vanessa]] odwiedza swojego ojca'')<br />
+
'''Vanessa''': Och, wystarczy!<br />
'''Dundersztyc''': Niespodzianka ciórciu! Wszystkiego najlepszego moja szesnastolatko!<br />
 
'''Vanessa''': Oh, wystarczy!<br />
 
 
'''Dundersztyc''': Chodź, zapraszam, zapraszam. Zobacz oprawę, sam to wszystko dekorowałem! To znaczy się większość. A teraz zobacz!<br />
 
'''Dundersztyc''': Chodź, zapraszam, zapraszam. Zobacz oprawę, sam to wszystko dekorowałem! To znaczy się większość. A teraz zobacz!<br />
'''Vanessa''': Oh, wystarczy!<br />
+
'''Vanessa''': Och, wystarczy!<br />
'''Dundersztyc''': A teraz bez przeciągania (''Odsłania kurtynę'') Wielki finał!<br />
+
'''Dundersztyc''': A teraz bez przeciągania (''Odsłania kurtynę.'') Wielki finał!<br />
 
'''Vanessa''': Co? Ogromna rakieta?<br />
 
'''Vanessa''': Co? Ogromna rakieta?<br />
'''Dundersztyc''': Oh nie, to przecież Pepe pan Dziobak! (''[[Pepe Pan Dziobak|Pepe]] się wita'') przywiązany do rakiety. Razem odpalimy naszego wroga wprost do nieba!<br />
+
'''Dundersztyc''': Och nie, to przecież Pepe pan Dziobak! (''[[Pepe]] się wita.'') przywiązany do rakiety. Razem odpalimy naszego wroga wprost do nieba!<br />
 
'''Vanessa''': To jest, twojego wroga.<br />
 
'''Vanessa''': To jest, twojego wroga.<br />
'''Dundersztyc''': (''Podchodzi do Vanessy z jej notesem w ręce'') Pozwoliłem sobie przejrzeć twój notatnik i zaprosić kilku znajomych. Łącznie z chłopcem o imieniu [[Johnny]]. Wokół są serduszka, chyba wiem co to znaczy!<br />
+
'''Dundersztyc''': (''Podchodzi do Vanessy z jej notesem w ręce.'') Pozwoliłem sobie przejrzeć twój notatnik i zaprosić kilku znajomych. Łącznie z chłopcem o imieniu [[Johnny]]. Wokół są serduszka, chyba wiem co to znaczy!<br />
 
'''Vanessa''': Znajomych? Nie chcę żeby widzieli to! Dla nastolatki! To, to jest dla małej dziewczynki! W ogóle mnie nie znasz!
 
'''Vanessa''': Znajomych? Nie chcę żeby widzieli to! Dla nastolatki! To, to jest dla małej dziewczynki! W ogóle mnie nie znasz!
   
 
(''Ogniki tworzą scenę'')
 
(''Ogniki tworzą scenę'')
   
  +
(''W garażu'')<br />
 
<sup>W garażu</sup><br />
 
 
'''Danny''': He, he, muszę się przyznać. Nie sądziłem, że znów to założę.<br />
 
'''Danny''': He, he, muszę się przyznać. Nie sądziłem, że znów to założę.<br />
 
'''Bobbi''': Uuu! Patrz!<br />
 
'''Bobbi''': Uuu! Patrz!<br />
Linia 367: Linia 332:
 
'''Shermn''': Spadaj panie dowciapny!<br />
 
'''Shermn''': Spadaj panie dowciapny!<br />
 
'''Bobbi''': To właśnie takie aroganckie zachowanie doprowadziło do rozpadu "Miłosiów".<br />
 
'''Bobbi''': To właśnie takie aroganckie zachowanie doprowadziło do rozpadu "Miłosiów".<br />
'''Sherman''': Nie, to napięcia spowodowane malejącym gronem fanów!
+
'''Sherman''': Nie, to napięcia spowodowane malejącym gronem fanów!
 
'''Danny''': Skąd bierzesz takie tekst?<br />
 
'''Danny''': Skąd bierzesz takie tekst?<br />
 
'''Sherman''': Słyszałem w programie.<br />
 
'''Sherman''': Słyszałem w programie.<br />
Linia 377: Linia 342:
 
'''Danny''': Wow!
 
'''Danny''': Wow!
   
  +
(''Magazyn Dundersztyca'')<br />
  +
'''Dundersztyc''': I znowu złe przyjęcie! Po raz kolejny ją zawiodłem! No, przynajmniej ty zrobisz bum. (''Pepe uwalnia się za pomocą lasera w zegarku.'') Ej, nie rób tak! Więc skosztuj mojego lasera Pepe panie Dziobaku! Aaaa! Jeszcze! Pomóż Vanesso! Nie ruszaj się ty! (''Pepe popycha Dundersztyca na rakietę, on zaczepia ręką o linę przywiązaną do maszyny.'') Czekaj! Nie rób tego!
   
  +
(''U Fineasza i Ferba'')<br />
<sup>Magazyn Dundersztyca</sup><br />
 
'''Dundersztyc''': I znowu złe przyjęcie! Po raz kolejny ją zawiodłem! No, przynajmniej ty zrobisz bum. (''Pepe uwalnia się za pomocą lasera w zegarku'') Ej, nie rób tak! Więc skosztuj mojego lasera Pepe panie Dziobaku! Aaaa! Jeszcze! Pomóż Vanesso! Nie ruszaj się ty! (''Pepe popycha Dundersztyca na rakietę, on zaczepia ręką o linę przywiązaną do maszyny'') Czekaj! Nie rób tego!
 
 
 
<sup>U Fineasza i Ferba</sup><br />
 
 
'''Danny''': Wybacz mój przyjacielu, ale musimy zacząć grać, albo będziemy mieć na karku tłum rozwścieczonych fanów!<br />
 
'''Danny''': Wybacz mój przyjacielu, ale musimy zacząć grać, albo będziemy mieć na karku tłum rozwścieczonych fanów!<br />
 
'''Lawrence''': Nie, nie! Zaczekajcie na Lindę!<br />
 
'''Lawrence''': Nie, nie! Zaczekajcie na Lindę!<br />
'''Ferb''': (''Pokazuje reflektorem samochód Lindy'')<br />
+
'''Ferb''': (''Pokazuje reflektorem samochód Lindy.'')<br />
 
'''Fineasz''': To mama!
 
'''Fineasz''': To mama!
   
  +
(''W samochodzie'')<br />
 
  +
'''Linda''': Co ci ludzie robią na naszej ulicy? (''Dostaje światłem reflektora po oczach.'') Hej! Fretka, skarbie co tu się dzieje?
<sup>W samochodzie</sup><br />
 
'''Linda''': Co ci ludzie robią na naszej ulicy? (''Dostaje światłem po oczach'') Hej! Fretka, skarbie co tu się dzieje?
 
   
 
'''Fineasz''': Chodź tato!<br />
 
'''Fineasz''': Chodź tato!<br />
 
'''Danny''': Dobra chłopcy, dajemy, aż się będzie sypać z dachów!
 
'''Danny''': Dobra chłopcy, dajemy, aż się będzie sypać z dachów!
   
<sup>Magazyn Dundersztyca</sup><br />
+
(''Magazyn Dundersztyca'')<br />
 
'''Dundersztyc''': Nie, za sekundę zacznie się sypać z dachu!
 
'''Dundersztyc''': Nie, za sekundę zacznie się sypać z dachu!
   
<sup>Na koncercie</sup><br />
+
(''Na koncercie'')<br />
 
'''Sherman''': Raz, dwa, trzy, cztery!
 
'''Sherman''': Raz, dwa, trzy, cztery!
   
(Piosenka [[Sprawiłaś, że piękniejszy jest świat]])<br />
+
(''Piosenka'': [[Sprawiłaś, że piękniejszy jest świat|''Sprawiłaś, że piękniejszy jest świat'']])<br />
  +
(''Rakieta Dundersztyca startuje, a Dundersztyc razem z nią.'')<br />
  +
'''Dundersztyc''' Aaaaaaaaaaa!<br />
  +
'''Lawrence''': Linda, tu kochanie!<br />
  +
{{Nutka}} Wiedziałem to od chwili gdy {{Nutka}}<br />{{Nutka}} spojrzałaś mi w oczy. {{Nutka}}<br />
  +
'''Lawrence''': Linda, gdzie jesteś?!<br />
  +
{{Nutka}} I już nie mogłem {{Nutka}}<br />{{Nutka}} bez ciebie żyć. {{Nutka}}<br />
  +
'''Linda''': (''Wychodzi z samochodu'') Czy to "Miłosie"?<br />
  +
{{Nutka}} Nie wiem sam jak ci {{Nutka}}<br />{{Nutka}} powiedzieć to mam, {{Nutka}}<br />{{Nutka}} sprawiłaś, że {{Nutka}}<br />{{Nutka}} piękniejszy jest świat. {{Nutka}}
   
(''Rakieta Dundersztyca startuje, a Dundersztyc razem z nią'')<br />
+
(''Magazyn Dundersztyca po wybuchu jest cały zniszczony.'')<br />
  +
'''Vanessa''': Och! Jej! (''Przychodzą goście.'')<br />
'''Dundersztyc''' Aaaaaaaaaaa!
 
 
'''Lawrence''': Linda, tu kochanie!
 
 
Wiedziałem to od chwili gdy<br />spojrzałaś mi w oczy.<br />
 
 
'''Lawrence''': Linda, gdzie jesteś?!
 
 
I już nie mogłem<br />bez ciebie żyć.
 
 
'''Linda''': (''Wychodzi z samochodu'') Czy to "Miłosie"?
 
 
Nie wiem sam jak ci<br />powiedzieć to mam,<br />sprawiłaś, że<br />piękniejszy jest świat.
 
 
 
<sup>Magazyn Dundersztyca po wybuchu </sup><br />
 
'''Vanessa''': Oh! Jej!
 
(''Przychodzą goście'')<br />
 
 
'''Johnny''': Wow! To najlepszy klimat imprezy w historii. Cześć Vanessa, sama wszystko zrobiłaś?<br />
 
'''Johnny''': Wow! To najlepszy klimat imprezy w historii. Cześć Vanessa, sama wszystko zrobiłaś?<br />
'''Vanessa''': No właściwie, urządził to mój tata, z pomocą pana Dziobaka. (''Pepe odlatuje'') Dziękuje Panie Dziobaku!<br />
+
'''Vanessa''': No właściwie, urządził to mój tata, z pomocą pana Dziobaka. (''Pepe odlatuje.'') Dziękuje Panie Dziobaku!<br />
   
  +
(''Na koncercie'')<br />
 
<sup>Na koncercie</sup><br />
 
 
'''Linda''': Zrobiłeś to wszystko dla mnie?<br />
 
'''Linda''': Zrobiłeś to wszystko dla mnie?<br />
'''Lawrence''': No, z mała pomocą.
+
'''Lawrence''': No, z mała pomocą.<br />
  +
'''Fineasz''': (''Nagrywa rodziców.'') Obraz z kamery na ekran i akcja! (''Obraz z kamery wyświetla się na wielkim ekranie.'')<br />
 
  +
'''Danny''': {{Nutka}} Wznosiłem mury, {{Nutka}}<br />{{Nutka}} by tłumić uczucia. {{Nutka}}<br />{{Nutka}} Wiem jednak, że {{Nutka}}<br />{{Nutka}} traciłem tylko czas. {{Nutka}}<br />
'''Fineasz''': (''Nagrywa rodziców'') Obraz z kamery na ekran i akcja! (''Obraz z kamery wyświetla się na wielkim ekranie'')
 
  +
{{Nutka}} Zadałaś cios w serce mi, {{Nutka}}<br />{{Nutka}} lecz wdzięczny jestem, bo ty {{Nutka}}<br />{{Nutka}} sprawiłaś, że {{Nutka}}<br />{{Nutka}} piękniejszy… {{Nutka}}<br />
 
  +
'''Danny z Kobietą z Romantykwy''': {{Nutka}} …jest świat. {{Nutka}}<br />
Wznosiłem mury,<br />by tłumić uczucia.<br />Wiem jednak, że<br />traciłem tylko czas.<br />
 
  +
'''Mężczyzna''': Moja mama.<br />
Zadałaś cios w serce mi,<br />lecz wdzięczny jestem, bo ty<br />sprawiłaś, że<br />piękniejszy…
 
'''Danny z Kobietą z Romantykwy''': …jest świat.
+
'''Danny''': {{Nutka}} O tak. {{Nutka}}<br />
 
'''Mężczyzna''': Moja mama.
 
 
'''Danny''': O tak.
 
 
(''Ferb błyska reflektorem dając im sygnał do pocałunku'')<br />
 
'''Ferb''': (''Mówi z megafonu'') Na co czekasz? Całuj!<br />
 
'''Lawrence''': Wszystkiego najlepszego kochanie! (''Całuje Lindę'')<br />
 
'''Widzowie''': (''Wiwatują'')
 
   
  +
(''Ferb błyska reflektorem dając im sygnał do pocałunku.'')<br />
  +
'''Ferb''': (''Mówi z megafonu.'') Na co czekasz? Całuj!<br />
  +
'''Lawrence''': Wszystkiego najlepszego kochanie! (''Całuje Lindę.'')
  +
(''Widzowie wiwatują.'')<br />
 
'''Danny''': Dajcie czadu, niech was usłyszę!
 
'''Danny''': Dajcie czadu, niech was usłyszę!
   
  +
(''Magazyn Dundersztyca'')<br />
 
<sup>Magazyn Dundersztyca</sup><br />
 
 
'''Johnny''': Ej Vanessa, czy to twój tata na rakiecie?<br />
 
'''Johnny''': Ej Vanessa, czy to twój tata na rakiecie?<br />
 
'''Vanessa''': Będzie spoko, on często wybucha.<br />
 
'''Vanessa''': Będzie spoko, on często wybucha.<br />
 
'''Johnny''': No, ale impreza wyszła mu super!<br />
 
'''Johnny''': No, ale impreza wyszła mu super!<br />
 
'''Vanessa''': Tak, tak! Rzeczywiście! Dzięki tato, wreszcie ci się udało.<br />
 
'''Vanessa''': Tak, tak! Rzeczywiście! Dzięki tato, wreszcie ci się udało.<br />
(''Nanana<br />''
+
(''{{Nutka}} Nanana {{Nutka}}<br />''
nanananananananana<br />
+
{{Nutka}} nanananananananana {{Nutka}}<br />
'''Danny''':I już nigdy więcej nie rozstaniemy się.<br />
+
'''Danny''': {{Nutka}} I już nigdy więcej nie rozstaniemy się. {{Nutka}}<br />
Nananana<br />
+
{{Nutka}} Nananana {{Nutka}}<br />
nanananananananana'')''
+
{{Nutka}} nanananananananana {{Nutka}}'')''
   
'''Dundersztyc''': A niech cię panie dziobak! Zaraz, czy to nie "Miłosie"? (''Rakieta wychucha'') Aaaaaa!
+
'''Dundersztyc''': A niech cię panie dziobak! Zaraz, czy to nie "Miłosie"? (''Rakieta wychucha.'') Aaaaaa!<br />
  +
'''Danny''': Dobranoc, kochani!
   
  +
== Napisy końcowe ==
'''Danny''': Dobra noc, moi mili!
 
   
  +
(''Piosenka'': [[To muzyki siła|''To muzyki siła'']])<br />
==Napisy końcowe==
 
 
(Piosenka [[To muzyki siła]])<br />
 
 
{{nutka}}Jeśli w głębi duszy jest ci źle,<br />
 
{{nutka}}Jeśli w głębi duszy jest ci źle,<br />
 
Jeśli marzysz o tym, żeby lepiej poczuć się,<br />
 
Jeśli marzysz o tym, żeby lepiej poczuć się,<br />
Linia 478: Linia 423:
 
Wszystkich zbliżyła!<br />
 
Wszystkich zbliżyła!<br />
 
I niech żyje wielki rock and roll!{{nutka}}
 
I niech żyje wielki rock and roll!{{nutka}}
  +
 
[[Kategoria:Scenariusze]]
 
[[Kategoria:Scenariusze]]
  +
[[Kategoria:Scenariusze sezonu 1]]

Aktualna wersja na dzień 20:57, 16 sty 2018

Lawrence zapomina o rocznicy ślubu, dodatkowo nie ma żadnego pomysłu na prezent. Fineasz i Ferb wspólnie z Fretką postanawiają zorganizować koncert ulubionego zespołu mamy, który rozpadł się lata temu. Dundersztyc wspólnie z dziobakiem organizuje przyjęcie urodzinowe dla Vanessy, które w wyniku małego wypadku okazuje się najlepszym przyjęciem jakie zorganizował.

Część I

(W ogródku rodziny Flynn-Fletcher)
Linda: Więc naprawdę nie wiesz, jaki dzisiaj dzień?
Lawrence: Mówię ci, że czwartek!
Linda: To coś więcej niż zwykły czwartek, Lawrence!
Lawrence: Więc to zapewne dzisiaj zauważyłem, jak to pięknie się złościsz?!
Linda: Teraz idę do fryzjera. Będę o drugiej. Może ci się pamięć poprawi, jak wrócę. (Wychodzi z ogródka do fryzjera.)
Lawrence: Ciekawe, co ja znowu źle zrobiłem?
(Fretka wychodzi z domu z kalendarzem w dłoni)
Fretka: Ekhem! Dziś piętnasty, to wasza rocznica ślubu. (Pokazuje w kalendarzu na 15 lipca, czyli rocznicę ślubu rodziców.)
Lawrence: Ahh! Wiedziałem! Czekajcie! Wszystko naprawię! (Wbiega do domu.)
Fineasz: Ej, Fretka! Czy to nie za duży hałas, jak na jeden dzień?
Fretka: Żartujesz?! Takie rocznice są niezwykle ważne! (Ukazuje w kalendarzu daty dla niej szczególnie ważne.) Weźmy taki czerwiec. Trzeciego - Jeremiasz rozmawiał ze mną po raz pierwszy w siódmej klasie. Szóstego maja wpadł na korytarzu, a trzeciego kwietnia, wtedy tak się śmiał, że zaczął na nas pluć mlekiem! (Śmieje się) Co za ciacho!

(Fineasz i Ferb wchodzą do garażu, gdzie jest ich tata.)
Fineasz: Tato, możemy pomóc?
Lawrence: No, nie za bardzo, chyba że znacie się na cudach.
Fineasz: To zależy.
Lawrence: Powiedzcie co można zrobić dla niezwykłej kobiety w rocznice ślubu?
(Pojawia się Fretka w framudze drzwi do garażu.)
Fretka: Daj spokój! Prosić facetów o romantyczną poradę? To takie żałosne! Nie macie z mamą żadnych wspólnych wspomnień?
Lawrence: O, tak! (Wyjmuje skrzynkę z narzędziami.) Mam tutaj coś takiego!
Fretka: (Mówi ukradkiem do Fineasza i Ferba.) On trzyma najpiękniejsze wspomnienia w skrzynce.
Lawrence: Jej ulubiony zespół... (Tata daje Fineaszowi kasetę, co przenosi się do retrospekcji.) Miłosie!

(Wspomnienie Lawrence'a z koncertu Miłosiów)
Lawrence (narrator): Kupiłem dwa bilety na ich koncert. Byliśmy wtedy, niczego sobie niezłą parką!
Młody Danny: Więc która parka szczęściarzy zostanie przyłapana przez nasz promień miłości?
(Reflektor wskazuje Lawrence'a i Lindę.)
Lawrence (narrator): Do tej pory, tylko trzymałem ją za rękę, ale wtedy postanowiłem działać.
Młody Danny: Na co ty czekasz, brachu? Całuj! (Linda całuje Lawrence'a.)
Sprawiłaś, że piękniejszy jest świat.

(Lawrence powraca z jaźni.)
Lawrence: Tego dnia nigdy, nigdy nie zapomnę.
Fretka: Ale dzisiaj zapomniałeś!
Lawrence: Ale Miłosie się już rozpadli, takich rzeczy nie da się powtórzyć. (Wychodzi z garażu.)
Fineasz: No, tak, wiem co będziemy dzisiaj robić! Urządzimy im najlepszą rocznicę w życiu. Ej, gdzie jest Pepe?

(W bazie Agenta P)
Major Monogram: Och, jesteś, Agencie P! Oto nowe, niepokojące wieści! Firma Dundersztyca zakupiła pewne podejrzane produkty! Między innymi sprężarkę przemysłową, 20 kanistrów tlenku helu i całą masę fajerwerków! Ruszaj w drogę!
Pepe!

(Film opisujący historię "Miłosi")
Narrator: Na moment ballada "Wkradłaś się wprost do mego serca" wkradła się na szczyty list i pozostała tam przez 11 minut. Ale co się stało z Miłosiami? Grywały na coraz mniejszych imprezach. Malejące grono fanów tworzyło napięcie w grupie. Podziały i rozdarcia doprowadziły do stłamszenia i porzucenia pierwszych idei łączących trójkę przyjaciół, i wreszcie do samego końca Miłosiów. Po latach muzyka Miłosiów wciąż rozpala płomienie w sercach najwierniejszych fanów. Basista Boski Bobbi prowadzi modny salon fryzjerski. Perkusista, Swampy pracuje w miejskiej bibliotece. Jedynie Danny, wokalista, wciąż jest związany z przemysłem muzycznym.

Fretka: Widziałam ten znak! I to na głównej ulicy.
Fineasz: Może zaśpiewa dla mamy? Co, ekipo?
Fretka: Co?! O, nie! Nie dam się wkręcić w jeden z waszych chorych planów!
Fineasz: Dawaj, Fretka, za miłość! (Patrzy się na Fretkę.)
Fretka: Uhhhh! (Fretka dołącza do ekipy.)
Fineasz: Fretka, ty trzymasz mamę na dystans, a my działamy.

(W garażu Lawrence przegląda gazetę.)
Lawrence: Och, Romantykwa, trochę romantyzmu na każdą okazję.
(Przez garaż przebiegają Fineasz, Ferb i Fretka.)
Fineasz: Tato! Urządzimy koncert rockowy w ogródku!
Lawrence: Tak, tylko ostrożnie!

(Przed domem)
Fineasz: Dalej, Ferb! (Fineasz odjeżdża z bratem na rowerach.)
Fretka: (Dzwoni Stefa.) Oh, cześć, Stefa! Nie mogę teraz gadać. Załatwiam z braćmi Miłosi na dzisiejszy koncert w ogródku.
Stefa: Miłosie? Ulubiona grupa mamy! (Dzwoni do mamy.) Mamo, słyszałaś o powrocie Miłosiów?
Dr Hirano: Miłosie?! (Pani Hirano komunikuje innych.)
Inni: Miłosie? Miłosie? Miłosie? Miłosie? Miłosie?

Stary magazyn Dundersztyca!
(Pepe przylatuje na swoim plecaku odrzutowym do magazynu, gdzie Dundersztyc zawiesza ozdoby urodzinowe.)
Dundersztyc: Huh? Pepe Pan Dziobak! Tak, mógłbyś może podać mi zszywacz, o tamten? Dziękuje! Ha! Co o tym myślisz? To na urodziny mojej Vanessy. Co roku próbuje zrobić przyjęcie. Wiem, że zawsze toczymy naszą zwyczajową bitwę pomiędzy dobrem, a złem, ale może, może tym razem mógłbyś mi pomóc wyprawić to przyjęcie? Proszę! (Przygotowują przyjęcie urodzinowe Vanessy z muzyką w tle.)

Doo-too, too-roo x5

(Sklep Danny'ego)
Fineasz: To sklep Danny'ego. Ferb, to chyba tutaj.
(Chłopak w sklepie gra na gitarze)
Danny: Nie! Nie! Nie! Nie! (zabiera chłopakowi gitarę.) To prawdziwa gitara rockowa! Do czystego rocka!
Chłopak: Cokolwiek. (wychodzi.)
Danny: Dobra, idź! Najwidoczniej mały potęga rocka cię przerasta!
Fineasz: Ej, ty musisz być Danny, ten z Miłosiów, tak?
Danny: To zaszczyt być rozpoznawanym przez mych fanów. Hej, nie jesteście trochę za młodzi na fanów Miłosiów?
Fineasz: My tak, ale rodzice nie. Nie byłeś trochę za ostry dla tego gościa?
Danny: Taa, on wróci. Gdy poczuje rocka!
Fineasz: Wow! Widać, że ty naprawdę kochasz rocka.
Danny: Całe moje życie. Siadajcie, mam dla was historię.

(Piosenka: Historia Danny'ego)
Danny: To ciepły był rok,
kiedy spotkałem go.
Koleżka gitarę miał
i bluesa w cieniu drzew grał.
Majątek cały swój pomieściłby
w kieszeniach trzech.
Był szczęśliwy jak nikt,
choć miał na drugie imię pech.
Wtem daje mi znak i mówi:
"Stary wrzuć na luz,
jeśli chcesz szczęśliwy być,
to musisz wiedzieć co to blues".

Błagałem ojca żeby kupił mi gitarę, lecz nie.
Mówiłem: "Tato, ja chcę grać bluesa!",
ale nie zgadzał się.
Kiedy on był w moim wieku,
boogie-woogie to był czad.
Fineasz: Nie wiedział, że synowi
co innego w duszy gra.
Danny: "Muzyka to potęga",
ojciec śpiewał mi od lat.
To dzięki niej poznał moją matkę,
a ja przyszedłem na świat.

Fineasz: Oo! Co to?
Danny: To jest psychodelia. Stąd przywędrowały solówki.
Fineasz: Nie, chodzi mi o te kolorki.
Danny: Nie mam pojęcia.

Ha! Na gitarze grać od zawsze miałem chęć,
a kiedy zapinam kaczkę,
poznaję setki nowych brzmień.
Fineasz: Do tego bas i tłusty beat,
każdy czuje już ten groove.
To właśnie jest funkowy blues,
co ruszy nawet stado krów.
Danny: Teraz dłonie raz i dwa!
Potem obrót tak jak ja!
Oczy zamknij, a przeszyje Cię,
bluesowy super funky czad.

Metal! W górę unieś swą pięść!
Metal! Włosy długie do pięt!
Od decybeli czasem może rozboleć brzuch.
Fineasz: Wszyscy wezmą cię za świra,
pomyślą, że tracisz słuch.
Danny: Uwierzcie mi, że blues,
wszechobecny jest.
Tylko zapas mocy trzeba dać, by dobrze grał piec.
Moc muzyki może zmienić,
wszystkich nas na lepsze!

(Fineasz i Ferb klaszczą)
Danny: Dzięki! Dzięki!
Fineasz: Nasi rodzice zakochani się na waszym koncercie.
Danny: Tak? Muza zmienia życie.
Fineasz: To może chciałbyś im zaśpiewać z okazji ich rocznicy?
Danny: Byłoby glancarsko, ale nie ma reszty chłopaków.
Fineasz: A kto się oprze potędze rocka?!(Daje Danny'emu kartkę.)
Danny: Miłosie wracają? Zarządźcie, bracia!
Chłopak: (Wraca z powrotem.) Właśnie oświeciła mnie potęga rocka!
Danny: Wiedziałem, to będzie razem 1,200.


(Przed domem rodziny Flynn-Fletcher)
(Przyjeżdża Romantykwa.)
Lawrence: Och, dobrze że jesteście!
Mężczyzna z Romantykwy: Romantykwa do twoich usług. Więc o czym pan dziś zapomniał?
Lawrence: Eh… rocznica ślubu.
Mężczyzna: Uuu… to grubo.
Kobieta miłogram: Bo dziś jest wasza rocznica, bo dziś jest wasza rocznica, bo dziś jest wasza rocznica!
Mężczyzna: To jest miłogram. Zaraz wyciągniemy resztę sprzętu.

(Magazyn Dundersztyca)
Dundersztyc: Uff! Ale męczące! A jeszcze jedna niespodzianka dla mojej Vanessy. (Odsłania kurtynę.) Tym ukoronuje to genialne przedsięwzięcie. Największa petarda świata! Teraz potrzebuje tylko kogoś, kogo można przywiązać do rakiety, żeby wybuchł w kulminacyjnym momencie wielkiego pokazu. No, teraz eee… niezręczna cześć. (Dundersztyc przywiązał Pepe.) I mówiąc niezręczna, myślałem o tobie, wcale nie o mnie.

(Salon fryzjerski Boskiego Bobbiego)
Linda: Już się zastanawiam, co nowego dla mnie wymyślił Bobbi. Grał w moim ulubionym zespole, "Miłosiach"!
Fretka: "Miłosiach"! (Zatyka sobie buzie ręką.)
Linda: Nie lubi kiedy ktoś o tym wspomina, więc nie wygadaj.
Fertka: (Dzwoni Fineasz.) Ee… muszę odebrać. Jak wam idzie?
Fineasz: Jest już Danny, teraz idziemy do Boskiego Bobbiego. A jakby co, to Ferb ma też plan B.
Fretka: Stop! Boski Bobbi jest fryzjerem naszej mamy, a gdzie wy jesteście?
Fineasz: Wchodzimy do salonu Bobbiego i ooo…!
Fretka: Banda łomów! Jeśli mama was przyczai, to się zdziwi.
Fineasz: Zajmij ją czymś, a my się dogadamy.(Rozłącza się.)

Fretka: Ej, mamo! Skoro już czekamy na Bobbiego…
Linda: Fretka co ty wyprawiasz!?
Fretka: Och, chyba ci potrzeba odżywki.
Linda: Fretka!
Fretka: (Do braci) Szybciej! Dalej! Jazda!

Fabiana: Czy wy jesteście umówieni?
Fineasz: No nie, my tu do Bobbiego. Wie pani, basista z zespołu "Miłosie".
(Pojawia się Bobbie.)
Linda: (Fretka odwraca uwagę Lindy, płucząc jej włosy.) Aaaaa!
Bobbi: (Przegląda Fineasza i Ferba przez lupę.) Fabiana, co to są za ludkowie?
Fabiana: Kto to wie, sir.
Bobbi: Tragedia! A ty? Średniowiecze jest już dawno passé.
Fineasz: Próbujemy znów zebrać "Miłosie".
Bobbi: Och, dajcie spokój. Mów do ręki. (Układa pięść w kształcie twarzy.) Naprawdę jestem samotny.
Fineasz: Widzisz, tata po raz pierwszy pocałował mamę na "Miłosiach". A dziś mija rocznica.
Bobbi: Przymulacie mnie!
(Ferb w'yjmuje maczugę.)
Fineasz: Czekaj Ferb!
Bobbi: I tak nie mnie szukacie. Grałem tylko w tle na basie, dlatego nikt mnie nie pamięta.
Fineasz: Ty żartujesz?!

(Piosenka Boski jestem)
Nie muszę tego mówić, bo sam dobrze wiesz.
Tylko ty masz styl i to przez wielkie S!
Choć tamci umieli też nieźle grać.
To lekcje mody powinni byli brać.

Linda: Fretka!
Fretka: Ręcznik!

Bobbi: Powiadają, że uroda to nabyta rzecz,
ale we własnej skórze trzeba dobrze czuć się.
Codziennie więc nakładam ten cudowny krem.
A tłum moich fanek aż zjeść mnie chce.

Fineasz: Trzeba przyznać - wygląd całkiem niezły.
Linda: Fretka, co ty wyrabiasz?
Fretka: Suszarka!

Chórek: Ty wybawić możesz nas!
Na basie zagraj jeszcze raz!
Och boski nasz!
Bobbi: Boski jestem!
Chórek: Och boski nasz!
Bobbi: Boski jestem!
Chórek: Tylko ty pomożesz nam!
Potrzebny nam bas!
Bobbi: A to właśnie ja!
Chórek: Och boski nasz!
Bobbi: Boski jestem!
Chórek: Och boski nasz!
Bobbi: Nie ma na świecie dwóch identycznych osób.
I kopiowanie innych to niedobry sposób.
No chyba że chcesz wyglądać jak ja,
to dowód, że się na modzie znasz.
Fineasz': Tylko, żebyśmy się zrozumieli.
Czy to oznacza, że wracasz do kapeli?

Bobbi: Jeśli się wcisnę w sceniczną kreację.
Fineasz: Stary, będziemy mieć reaktywację!
Chórek: Ty wyznaczasz w modzie trend!

Tyś bogiem wszystkich fryzur jest!
Och boski nasz!
Bobbi: Boski jestem!
Chórek: Och boski nasz!
Bobbi: Boski jestem!
Chórek: Tylko ty pomożesz nam!
Potrzebny nam bas!
Bobbi: A to właśnie ja!
Chórek: Och boski nasz!
Bobbi: Boski jestem!
Chórek: Och boski nasz!
Bobbi: Boski jestem!
Ferb: Można to uznać za tak?

(Przed biblioteką)
Fineasz: (Dzwoni do Izabeli.) Hej! Izabela?
Izabela: Cześć Fineasz, co tam?
Fineasz: Zgadnij kto się reaktywuje?!
Izabela: "Miłosie"?
Fineasz: Eeee... tak, skąd wiesz?
Izabela: To była główna plota w wiadomościach. Niech zgadnę, potrzebujecie sceny?
Fineasz: Tak! Pomożesz?
Izabela: (Ogniki tworzą scenę.) Prace idą dobrze.

Część II

(Fineasz i Ferb wchodzą do biblioteki, gdzie pracuje Sherman.)
Fineasz: Kto by mógł przypuszczać, że perkusista rockowy wyląduje w tak dziwnym miejscu. (Zauważają Shermana wystukującego przypadkowy rytm oznaczając książki.) Stój! Czy to on? Przepraszam, czy to pan jest Swampy, ten ex perkusista z "Miłosiów"?
Sherman: Tylko w poprzednim życiu. (Pokazuje plakietkę.) Teraz Sherman. Czemu pytacie?
Fineasz: Bo dzisiaj zagracie pojedynczy koncert z okazji ślubu naszych rodziców.
Sherman: To brzmi pięknie chłopcy, ale nie tknąłem perkusji od czasu tego wypadku. Zasnąłem raz w fabryce metronomów, gdy wstałem kompletnie straciłem poczucie rytmu. Od tego czasu tu kibluje.

(Piosenka Nie czuję rytmu)
Fineasz: Niby stracił pan poczucie rytmu,
a ja jednak inne zdanie mam.
Stempel: bum, książka: tuf i już mamy niezły groove,
więc poczucie rytmu nadal pan ma.

Swampy: Bladego pojęcia nie mam o czym mówicie,
poczucie rytmu mam jak ten blat.
Spotkało mnie w życiu nieszczęście,
nie chcę by usłyszał znów o mnie świat.

Całkiem miły mam tutaj etacik,
i mogę czytać ile chcę.
W koło same babcie,
dywan stary i regały,
to bibliotekarza życie jest!

Kobieta: Cii!

Swampy: Bo już nie czuję rytmu.
Już nie czuję rytmu.
Już nie czuję rytmu.
Nie czuję rytmu!

Fineasz: Żartuje pan, tak,
o, to jakiś żart?
Czy nie widzi pan, co tu dzieje się?
Odjazdowy beat wszystkich porywa w mig,
pana to zasługa w tym jest.

Swampy: Wydaje mi się, że nie słuchałeś,
powtórzyć muszę jeszcze raz.
Nie umiem grać i nie ma co się śmiać,
powtarzam wam, tracicie czas!

Nie chcę bluzek z moim zdjęciem,
na sam widok ich już mnie mdli
Choćby wzywał mnie tłum,
to zostanę tu, bo gwiazdą rocka nie chcę już być!

Bo nie czuję rytmu!
Już nie czuję rytmu!
Nie czuję rytmu!
Nie czuję rytmu!

Swampy: Nie czuję rytmu!
    Fineasz: Dla mnie właśnie to rytm!
Swampy: Nie czuję rytmu!
    Fineasz: Oni też czują rytm!
Swampy: Nie czuję rytmu!
    Fineasz: Ale zapodajesz czad, funkowy bicior!
Swampy: Nie czuję rytmu!
    Fineasz: Ale czujesz beat!
Swampy: Nie czuję rytmu!
    Fineasz: Zobacz, wszyscy łapią go w mig!
Swampy: Nie czuję rytmu!
Fineasz: Już pora porwać rockiem nowe pokolenie!
    Czytelnicy: Nowe pokolenie!
Swampy i Fineasz: Porwać rockiem nowe pokolenie!
Swampy: Bo już nie czuję rytmu!

Kobieta: Ach. Idź już może po ten zespół...

Czytelnicy: Grać znów umie!

Swampy: Hej!

Czytelnicy: Grać znów umie!

Swampy: Właśnie!

Czytelnicy: Grać znów umie!

Swampy: Słuchajcie tego!

Czytelnicy: Grać znów umie!
Swampy: Woohoo!! Jej!
Hej! Znów czuję rytm!

(W sklepie Fretka zabrała Lindę na zakupy, by kupić jej suknie.)
Fretka: Nie, to nie to.
Linda: Nie wiem czemu każesz mi to robić Fretka! Znaczy, ile razy w życiu widziałaś mnie tak ubraną?
Sklepikarka: Jak wam idzie, drogie panie?
Fretka: Eee… chyba jeszcze szukamy.
Linda: Achh!
Sklepikarka: Zatem, mamy dla was całe zaplecze sukienek do przymierzenia.
Fretka: A my za dużo czasu!
Linda: Och Fretka!

Lawrence: Dobra, zobaczmy! Wskaż drogę uroczej damie, eleganckim skinieniem ręki. Ty i tylko ty jedyna, tu wstaw jej imię. O dobre światło. Co? (Kwiaty zaczęły się palić.) Nie! Nie! Nie! Stój! Pomóż ugasić! Zrób cokolwiek!
Kobieta: (Wyrywa węża ogrodowego.) Och! Cóż, tego jeszcze nie było!

(W garażu)
Lawrence: No to chyba tyle! Nie wszystko jeszcze stracone? Kwiaty ciągle wyglądają ładnie, nie?
Kobieta: Eee…?
(Przychodzą Fineasz i Ferb.)
Fineasz: Tato, jesteśmy!
Kobieta: Bo… dziś jest wasza rocz…
Lawrence: (Przerywa jej.) Proszę, proszę! Już!
Kobieta: Jeszcze nigdy nie dokończyłam numeru. Koniec! Krzyczcie jak przyjdą. (Wchodzi do domu.)
Fineasz: W lodówce jest lazania!
Kobieta: Dziękuje!
Lawrence: Och chłopcy, jest beznadziejnie.
Fineasz: Spoko tatulku, wszystko gotowe. Dawaj Ferb! (Ferb otwiera bramę do garażu, za którą stoją "Miłosie".)
Lawrence: Miłosie?!

(Magazyn Dundersztyca Vanessa odwiedza swojego ojca)
Dundersztyc: Niespodzianka córciu! Wszystkiego najlepszego moja szesnastolatko!
Vanessa: Och, wystarczy!
Dundersztyc: Chodź, zapraszam, zapraszam. Zobacz oprawę, sam to wszystko dekorowałem! To znaczy się większość. A teraz zobacz!
Vanessa: Och, wystarczy!
Dundersztyc: A teraz bez przeciągania (Odsłania kurtynę.) Wielki finał!
Vanessa: Co? Ogromna rakieta?
Dundersztyc: Och nie, to przecież Pepe pan Dziobak! (Pepe się wita.) przywiązany do rakiety. Razem odpalimy naszego wroga wprost do nieba!
Vanessa: To jest, twojego wroga.
Dundersztyc: (Podchodzi do Vanessy z jej notesem w ręce.) Pozwoliłem sobie przejrzeć twój notatnik i zaprosić kilku znajomych. Łącznie z chłopcem o imieniu Johnny. Wokół są serduszka, chyba wiem co to znaczy!
Vanessa: Znajomych? Nie chcę żeby widzieli to! Dla nastolatki! To, to jest dla małej dziewczynki! W ogóle mnie nie znasz!

(Ogniki tworzą scenę)

(W garażu)
Danny: He, he, muszę się przyznać. Nie sądziłem, że znów to założę.
Bobbi: Uuu! Patrz!
Sherman: O nie chłopcy, nie wciskam się w to (Je ciasto)
Danny: Ej, to ciasto ze śmietnika!
Sherman: Co? A miało trafić do kubła?
Bobbi: He, bo tylko do tego się nadaje.
Shermn: Spadaj panie dowciapny!
Bobbi: To właśnie takie aroganckie zachowanie doprowadziło do rozpadu "Miłosiów".
Sherman: Nie, to napięcia spowodowane malejącym gronem fanów! Danny: Skąd bierzesz takie tekst?
Sherman: Słyszałem w programie.
Bobbi: Widziałeś to? Gdybym ja był taki gruby to...
Danny: Wiecie co, to jest niepoważne, ja stąd idę.
Fineasz: Czekaj! Nie możesz! A mama, a wasi fani?
Danny: Fineasz, doceniam twój optymizm, ale poza tatą...? Daj spokój, fani?
(Słychać krzyki ludzi na dworze)
(Otwiera się garaż i "Miłosie" wchodzą na scenę)
Danny: Wow!

(Magazyn Dundersztyca)
Dundersztyc: I znowu złe przyjęcie! Po raz kolejny ją zawiodłem! No, przynajmniej ty zrobisz bum. (Pepe uwalnia się za pomocą lasera w zegarku.) Ej, nie rób tak! Więc skosztuj mojego lasera Pepe panie Dziobaku! Aaaa! Jeszcze! Pomóż Vanesso! Nie ruszaj się ty! (Pepe popycha Dundersztyca na rakietę, on zaczepia ręką o linę przywiązaną do maszyny.) Czekaj! Nie rób tego!

(U Fineasza i Ferba)
Danny: Wybacz mój przyjacielu, ale musimy zacząć grać, albo będziemy mieć na karku tłum rozwścieczonych fanów!
Lawrence: Nie, nie! Zaczekajcie na Lindę!
Ferb: (Pokazuje reflektorem samochód Lindy.)
Fineasz: To mama!

(W samochodzie)
Linda: Co ci ludzie robią na naszej ulicy? (Dostaje światłem reflektora po oczach.) Hej! Fretka, skarbie co tu się dzieje?

Fineasz: Chodź tato!
Danny: Dobra chłopcy, dajemy, aż się będzie sypać z dachów!

(Magazyn Dundersztyca)
Dundersztyc: Nie, za sekundę zacznie się sypać z dachu!

(Na koncercie)
Sherman: Raz, dwa, trzy, cztery!

(Piosenka: Sprawiłaś, że piękniejszy jest świat)
(Rakieta Dundersztyca startuje, a Dundersztyc razem z nią.)
Dundersztyc Aaaaaaaaaaa!
Lawrence: Linda, tu kochanie!
Wiedziałem to od chwili gdy
spojrzałaś mi w oczy.
Lawrence: Linda, gdzie jesteś?!
I już nie mogłem
bez ciebie żyć.
Linda: (Wychodzi z samochodu) Czy to "Miłosie"?
Nie wiem sam jak ci
powiedzieć to mam,
sprawiłaś, że
piękniejszy jest świat.

(Magazyn Dundersztyca po wybuchu jest cały zniszczony.)
Vanessa: Och! Jej! (Przychodzą goście.)
Johnny: Wow! To najlepszy klimat imprezy w historii. Cześć Vanessa, sama wszystko zrobiłaś?
Vanessa: No właściwie, urządził to mój tata, z pomocą pana Dziobaka. (Pepe odlatuje.) Dziękuje Panie Dziobaku!

(Na koncercie)
Linda: Zrobiłeś to wszystko dla mnie?
Lawrence: No, z mała pomocą.
Fineasz: (Nagrywa rodziców.) Obraz z kamery na ekran i akcja! (Obraz z kamery wyświetla się na wielkim ekranie.)
Danny: Wznosiłem mury,
by tłumić uczucia.
Wiem jednak, że
traciłem tylko czas.
Zadałaś cios w serce mi,
lecz wdzięczny jestem, bo ty
sprawiłaś, że
piękniejszy…
Danny z Kobietą z Romantykwy: …jest świat.
Mężczyzna: Moja mama.
Danny: O tak.

(Ferb błyska reflektorem dając im sygnał do pocałunku.)
Ferb: (Mówi z megafonu.) Na co czekasz? Całuj!
Lawrence: Wszystkiego najlepszego kochanie! (Całuje Lindę.) (Widzowie wiwatują.)
Danny: Dajcie czadu, niech was usłyszę!

(Magazyn Dundersztyca)
Johnny: Ej Vanessa, czy to twój tata na rakiecie?
Vanessa: Będzie spoko, on często wybucha.
Johnny: No, ale impreza wyszła mu super!
Vanessa: Tak, tak! Rzeczywiście! Dzięki tato, wreszcie ci się udało.
( Nanana
nanananananananana
Danny: I już nigdy więcej nie rozstaniemy się.
Nananana
nanananananananana )

Dundersztyc: A niech cię panie dziobak! Zaraz, czy to nie "Miłosie"? (Rakieta wychucha.) Aaaaaa!
Danny: Dobranoc, kochani!

Napisy końcowe

(Piosenka: To muzyki siła)
Jeśli w głębi duszy jest ci źle,
Jeśli marzysz o tym, żeby lepiej poczuć się,
Oddech weź, głowa do góry, smutki pójdą precz.
Przyjaciół zbierz, gitarę chwyć, niech żyje rock and roll!

To muzyki siła!
Nas tu zjednoczyła!
Wszyscy wierzmy w jej gigantyczną moc!

To muzyki siła!
Wszystkich zbliżyła!
I niech żyje wielki rock and roll!