Fineasz i Ferb Wiki
Advertisement
Fineasz i Ferb Wiki

Tekst

Nie byłeś ojcem bez wad przez ten szereg długich lat,


pamiętam knułeś coś wciąż jak plan zamienić w czyn.

Lecz gdy ją trzymam, to chcę zaśpiewać głośno, że

wcale nie jesteś ojcem tak strasznie złym.

Jak miałam pływać na czas, kolegom na stopy żeś wlazł.


Jak grałam wróżkę, to klaskałeś jak za trzech.

Uczyłeś mnie, jak jeździć mam, choć przerażony byłeś sam.


Wiedziałam pewnie jest coś w tobie co nie jest złe.

Raz aż mi słów było brak jak założyłeś ten frak.


i jak przechwyciłeś tę piłkę, chociaż aut był.

Lecz gdy mam tę lalkę w dłoni swej, to się trzymam myśli tej,


że ty nie jesteś wcale tak, ty nie jesteś tak strasznie zły.

Advertisement